Disney zaciska pasa. W firmie dochodzi do obniżek wynagrodzeń i tymczasowych zwolnień
Disney podejmuje radykalne kroki i zaczyna ciąć wynagrodzenia oraz zwalniać tymczasowo osoby, których praca nie jest wymagana obecnie do działania firmy.
Koronawirus daje w kość chyba wszystkim- bardzo mocno obrywa obecnie przemysł filmowy, albowiem ciężko kręcić nowe produkcje, a premiery kinowe nie mogą być zrealizowane, albowiem kompleksy są pozamykane. Najwięksi gracze na rynku podejmują coraz bardziej radykalne kroki.
Choć początkowo wydawało się, że w Disneyu wystarczą obniżki wynagrodzeń największych zarządców, okazuje się, iż niestety nie. "Firma Myszki Miki" zmuszona jest obcinać płace także pracownikom niższego szczebla oraz tymczasowo zwalniać tych, których praca nie jest aktualnie konieczna.
Sytuacja ma dotknąć przede wszystkim ludzi odpowiadających za marketing oraz dystrybucję. Co ważne, pracownicy dotknięci takimi działaniami wciąż będą zatrudnieni przez medialnego giganta w trakcie przerwy. Otrzymają więc pełne świadczenia zdrowotne, a koszty składek pracowniczych i firmowych pokryje Disney.
Na ten moment ciężko stwierdzić, kiedy sytuacja wróci do normy. Najbliższa duża premiera od studia będzie miała miejsce dopiero w lipcu, więc nieciekawa sytuacja pracowników może potrwać jeszcze kilka długich tygodni. Miejmy nadzieję, że wszystko jak najprędzej wróci do normy, a my będziemy mogli znów funkcjonować tak, jak miało to miejsce przed pandemią.
Interesujesz się filmami? Przeczytaj także: