Archer: The Witch’s Wrath to realistyczny symulator łucznika. Twórcy mają wielkie plany na całą serię
Już wkrótce pierwsi gracze wcielą się w młodego adepta łucznictwa i rozpoczną eliminowanie kolejnych przeciwników za pomocą celnie wystrzeliwanych strzał. Archer: The Witch’s Wrath zapewni ciekawą opowieść, która będzie jednak dodatkiem do rozgrywki nastawioną na mocną symulację.
Archer: The Witch’s Wrath przedstawi losy między innymi Johana, który jest członkiem Leśnych Zbójów i jako łotr napada na karawany wożące cenne skarby. Działania jego grupy zakłócały pracę kupców, więc zdecydowano się wydać stosowne listy gończe. Głowy leśnej grupy są cenne, więc każdego dnia w tereny zbójców przyjeżdżają kolejni śmiałkowie, których zadaniem jest zabicie przestępców. My wcielimy się w ucznia samego Johana i pod jego okiem nauczymy się wszystkich zdolności, by bez przeszkód móc kontynuować działalność Zbójców.
Twórcy prezentują Archer: The Witch’s Wrath jako „fabularny symulator”, w którym mechanika broni została opracowywana z zawodowcami i znawcami sztuki łucznictwa. Autorzy chcą mieć pewność, że zapewnia niespotykany wcześniej poziom realizmu.
Tak sytuację zapowiedział Paweł Graniak, prezes Image Power S.A.:
„Łucznictwo to moja pasja. Sam jestem aktywnym łucznikiem, a członek naszej rady nadzorczej jest instruktorem łucznictwa i prowadzi swoją sekcję. Zawsze marzyliśmy o tym, żeby stworzyć grę, która wiernie odwzorowuje sztukę strzelania z łuku, dlatego też w Archer: The Witch’s Wrath stawiamy na mocny realizm mechanik posługiwania się łukiem”
Archer: The Witch’s Wrath to pierwsza odsłona całej serii. Autorzy zaoferują całe uniwersum i przedstawią historie kolejnych bohaterów:
„Chcemy aby Archer: The Witch’s Wrath był wstępem do świata, który stworzyliśmy. Mamy plany i pomysły na jego rozwinięcie. Odwołujemy się do klasycznego, baśniowego fantasy, pełnego magii i potworów, a Archer jest dopiero początkiem eksploracji tegoż uniwersum” – dodaje Paweł Graniak
Archer: The Witch’s Wrath wkrótce otrzyma datę premiery, a teraz możemy dorzucić pozycje na listę życzeń Steam.
W temacie polskich gier na pewno warto zainteresować się także rodzimym Gamedec. Pewną ciekawostką jest również lokalizacja Iron Harvest, ponieważ w tym wypadku wydawca zadbał o „specjalny dubbing”.