Wiedźmin od Netflix z nowymi szczegółami! Producentka serialu potwierdza wielu wiedźminów
Choć ostatnio wieści na temat serialowej adaptacji przygód Geralta nieco ucichły, to posucha informacyjna wreszcie dobiegła końca, a Lauren Hissrich podzieliła się kilkoma ciekawymi szczegółami.
Serial "Wiedźmin" od Netflixa jest bez wątpienia jedną z głośniejszych produkcji ubiegłego roku. Ekranizacja powieści Andrzeja Sapkowskiego wywołała ogromny szum i spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. Nie dziwi więc, że bardzo szybko zapowiedziano kontynuację przygód w drugim sezonie. Plany kręcenia pokrzyżowała pandemia, ale najnowsze doniesienia sugerują, że aktorzy już niedługo powrócą na plan.
Na temat nadchodzącego sezonu wypowiedziała się sama shorunnerka, Lauren S. Hissrich. W wywiadzie odniosła się do tego, co jest jej ulubionym elementem w drugiej części serialowego "Wiedźmina":
Prawdopodobnie moim ulubionym dodatkiem do 2. Sezonu są nowi wiedźmini. Naprawdę, w 1. Sezonie poznaliśmy Geralta, który jest najbardziej znanym przykładem wiedźmina. Był jeszcze Remus, który właściwie szybko umiera. Chodzi o to, aby cofnąć Geralta do jego korzeni i nauczyć, skąd pochodzi, jaka jest jego historia oraz sens rodziny.
Wygląda na to, że tym razem wiedźmini będą mieli znacznie więcej głębi, niż dotychczas. Nie będą wyłącznie od chlastania przeróżnych monstrów:
Kiedy mówię o„ Wiedźminie ”, zawsze mówię o tym, jak te trzy postacie spotykają się - Geralt, Ciri i Yennefer... Jako rodzina. To dla mnie najważniejsza część serii. Kiedy zaczynasz wyobrażać sobie czyjąś rodzinę, musisz także zrozumieć jej genezę.
Czasami jest to matka i ojciec, czasem krewni. Dla Geralta to jego bracia, to całe bractwo wiedźminów. Dlatego bardzo się cieszę, że będziemy mogli po raz pierwszy spotkać Vesemira i wszystkich tych mężczyzn, z którymi wychowywał się od najmłodszych lat.
O większej roli kolejnych wiedźminów mówiło się od dawna i już na początku tego roku poznaliśmy choćby aktora, który wcieli się we wspomnianego Vesemira. Dobrze jest jednak dostać oficjalne potwierdzenie tego, że znacznie większą uwagę przyłoży się do samego zakonu.