Artemis Fowl. Najnowsza produkcja od Disneya ostro krytykowana w recenzjach
Wygląda na to, że najnowszy projekt dystrybuowany przez Disneya nie przypadł do gustu... Praktycznie nikomu. Film zbiera fatalne oceny praktycznie zewsząd.
"Artemis Fowl" to film, którego droga do ostatecznej dystrybucji była niezwykle kręta i długa. Pełnometrażowa adaptacja książek sci-fi pióra Eoina Colfera miała początkowo trafić do kin, ażeby z powodu pandemii ostatecznie wylądować w formie cyfrowej na Disney+. Wiele wskazuje na to, że była to słuszna decyzja.
Jak wynika bowiem z pierwszych ocen, tytuł okazał się kompletną klapą. W popularnym serwisie Rotten Tomatoes, spośród 102 opinii krytyków, zaledwie 10 okazało się pozytywnych. Mówimy więc o poziomie zaledwie 10%, a więc wyniku fatalnym. Przewijają się opinie, które mówią o "kompletnym braku pomysłu na fabułę" oraz "nieudolnej próbie stworzenia drugiego Harry'ego Pottera". Nie jest dobrze.
I wcale nie lepiej wypada na agregatorze Metacritic, gdzie po uśrednieniu opinii 33 krytyków, produkcja zdobyła zaledwie 31 punktów na 100 możliwych. Bez wątpienia jest to jedna z największych wtop jakościowych Disneya ostatnich lat.
Warto przypomnieć, że historia skupia się wokół tytułowego Artemisa Fowla, dwunastolatka, który wpada w konflikt z wróżkami oraz innymi magicznymi stworzeniami. Podejrzewa bowiem, że te mogą stać za tajemniczym zniknięciem jego taty.
