Dłużej poczekamy na kinowe premiery. Największe sieci z USA opóźniają otwarcie
Wydawało się, że już w lipcu sytuacja w amerykańskich kinach będzie wracać do normy. Okazuje się jednak, że trzeba będzie dłużej poczekać na normalne działanie tej branży.
Wielkie sieci kinowe z USA miały otworzyć swoje placówki już na początku lipca. Wiemy już, że tak się nie stanie.
Największa sieć kinowa świata AMC już ogłosiła, że nie otworzy swoich kin na początku lipca. Firma zakomunikowała, że pierwsze 450 swoich placówek uruchomi dopiero 30 lipca. Reszta kin AMC ma wystartować trochę później, w połowie sierpnia. Taką samą strategię przyjmuje sieć kin Cinemark i Regal z USA.
Niestety sytuacja rozwija się dynamicznie, bo z USA napływają raporty o cały czas sporej liczbie osób zakażonych wirusem COVID-19. W związku z nią burmistrz Los Angeles podjął decyzję o wstrzymaniu otwarcia kin do odwołania. Możliwe, że również inne metropolie podejmą podobne decyzje, co może jeszcze opóźnić powrócenie kin do normalnego działania.
Co to może oznaczać dla kinowych widzów z Europy? Całkiem sporo, bo najwięksi dystrybutorzy hollywoodzkich produkcji muszą się dostosować do sytuacji panującej w USA. Już wiadomo, że w związku z nią przesunięto premierę "Mulan" o prawie miesiąc - na 21 sierpnia. Poczekać będziemy musieli dłużej również na "Tenet" Christophera Nolana. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.
