PS5 i Xbox Series X nie powinny otrzymać ulepszonych wersji. Sytuację tłumaczy Albert Penello
Pojawienie się na rynku PlayStation 4 Pro i Xboksa One X wywołało spore poruszenie wśród graczy, ale na nowej generacji producenci mają nie podążyć tą drogą. Albert Penello jest przekonany, że moc PS5 i Xboksa Series X wystarczy na długo.
Pod koniec roku na rynku zadebiutują PS5 i Xbox Series X, ale część graczy obawia się, że za 2-3 lata usłyszymy o PS5 Pro i Xboksie Series XL. Dla wielu fanów elektronicznej rozgrywki ulepszone wersje PS4 i XOne były kłopotliwe, ale teraz nie mamy spotkać się z tym „problemem”.
Albert Penello (były dyrektor wykonawczy Microsoftu) wypowiedział się na forum ResetEra na temat możliwych ulepszeń dla PlayStation 5 i Xboksa Series X. Jego zdaniem taka sytuacja „może po prostu być mniej potrzebna”. Penello podkreślił w swojej wypowiedzi, że na aktualnej generacji byliśmy świadkami przejścia z 1080p na 4K właśnie dzięki PS4 Pro i XOneX, ale w przeciągu 3-4 najbliższych lat nie możemy oczekiwać, że branża będzie gotowa, by wskoczyć na standard 8K. Jak wiadomo telewizory 4K nadal nie znajdują się w każdym domu, więc deweloperzy mogą po prostu nie widzieć sensu, by opracowywać gry w takiej rozdzielczości.
PS5 Pro i XSeriesXL musiałby w dodatku oferować około 20-24 teraflopów mocy obliczeniowej, a jest to niemożliwe, by taki sprzęt został wydany w połowie następnej generacji. Urządzenia o takim potencjale byłyby po prostu zbyt kosztowne.
Były pracownik Microsoftu dostrzega jeszcze jedną ważną rzecz: twórcy gier mogą na PlayStation 5 i Xboksie Series X skupić się na uzyskaniu większej płynności (ponad 60 fps) oraz dopracowaniu HDR, ale przedstawione konsole już teraz mogą to osiągnąć. Potrzeba tylko czasu, by twórcy wycisnęli z next-genów odpowiednią moc.
Warto jednak pamiętać,że zdaniem Epic Games – nowa generacja przyniesie nam już filmową jakość oprawy. Gracze jednak nie mogą liczyć, że od razu zobaczymy pełen potencjał obu konsol.