iPhone 12 może być jeszcze droższy. Pomimo braku ładowarki oraz słuchawek
Kolejne źródło potwierdza spore zmiany w najnowszych urządzeniach Apple. iPhone 12 ma trafić do klientów bez ładowarki oraz słuchawek, ale pomimo to smartfon będzie podobno droższy. Informacja pochodzi od znanego analityka, który twierdzi, że fani korporacji i tak zapłacą za nowy sprzęt.
Apple to jedna z korporacji, która mierzy się z problemami wywołanymi pandemią, ale ostatnie informacje są pozytywne – iPhone 12 może trafić na rynek w 2020 roku. Mimo wszystko zainteresowani muszą przygotować się na ciekawy eksperyment, ponieważ według najnowszych informacji: smartfon trafi do klientów nie tylko bez ładowarki oraz słuchawek, ale w dodatku będzie droższy.
Analityk Jeff Pu przestawił ciekawą wiadomość – jego zdaniem iPhone 12 pomimo braków w pudełku będzie o 50 dolarów droższy od swojego poprzednika (z 699 dolarów na 749 dolarów). Wzrost ceny ma być spowodowany wyświetlaczem OLED i wsparciem 5G. Specjalista jest nawet przekonany, że wzrost ceny będzie „akceptowany przez konsumentów” i w żaden sposób nie wpłynie na zainteresowanie urządzeniem.
Na potwierdzenie tej wiadomości musimy jeszcze zaczekać, ale sytuacja jest naprawdę interesująca. Według dostępnych danych, Apple chce znacząco poprawić sprzęt, jednak czy klienci zgodzą się na podwyżkę ceny mając świadomość braków w pudełku?