Halo Infinite ma problemy przez pandemię. Microsoft: Trudno jest pokazać pełną moc Xboksa Series X na streamie
Gracze mogą oczekiwać poprawionej oprawy w Halo Infinite. Aaron Greenberg odniósł się do kontrowersyjnego pokazu i wytłumaczył problemy deweloperów, którzy mierzą się z tworzeniem oczekiwanej produkcji w czasie pandemii.
O grafice Halo Infinite powiedziano już wiele. Twórcy zdążyli się już tłumaczyć, Digital Foundry scharakteryzowało problem studia, tymczasem w Sieci niczym grzyby po deszczu pojawiają się najróżniejsze memy, które podkreślają niespełnione oczekiwania graczy, spodziewających się next-genowej oprawy.
Aaron Greenberg chętnie i całkiem uszczypliwie wypowiada się o konkurencyjnych platformach, ale tym razem odniósł się do problemu nowego Halo. Według szefa marketingu działu Xboksa – autorzy mierzą się z niedogodnościami związanymi z pandemią:
„Słuchajcie, jesteśmy w środku globalnej pandemii. Jest lipiec, daleko nam do świąt [premiery gry i Xboksa Series X – red.], widzicie wciąż rozwijaną produkcję. Wróćcie i spójrzcie na grę w 4K/60, zrobiliśmy to celowo. Trudno jest pokazać pełną moc i [oddać- red.] graficzną wierność temu, co Xbox Series X będzie w stanie dostarczyć za pośrednictwem streamu.”
Przedstawiciel marki Xbox zaznaczył, że Halo Infinite z tygodnia na tydzień wygląda coraz lepiej:
„Mogę ci powiedzieć, bo widzę produkcję co tydzień, oni robią postępy tydzień po tygodniu, więc od teraz do świąt będzie coraz lepiej. Jak powiedziałem, myślałem, że to wygląda świetnie, myślałem, że to brzmiało świetnie.”
Na nowe materiały z Halo musimy jeszcze zaczekać, ale Aaron Greenberg nieco uspokaja i podkreśla, że produkcja będzie prezentować lepszą oprawę. Brak przychylności ze strony wielu graczy może być sporym problemem dla Microsoftu, który poprzez Halo Infinite chce promować Xboksa Series X – jest to jeden z najważniejszych elementów w strategii Amerykanów.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Halo Infinite.