PS4/XO i PS5/XSX nie współpracują ze sobą - tworzenie międzygeneracyjnych gier jest bardzo ciężkie
John Linneman wypowiedział się na temat tworzenia międzygeneracyjnych gier. Pracownik Digital Foundry stanowczo zaznaczył, że tworzenie takowych pozycji wiąże się z dodatkowymi problemami.
Większość tytułów wysokobudżetowych, które mają zadebiutować pod koniec bieżącego roku, są tworzone z myślą o PlayStation 4, PlayStation 5, Xboksie One, Xboksie Series X i oczywiście komputerach osobistych. O ile z tym ostatnim nie ma problemu, tak deweloperzy narzekają na problemy w związku z konsolami Sony i Microsoftu.
Programiści muszą dostosować tak tytuł, aby wykorzystać w pełni potencjał next-genów, nie zapominając przy tym o current-genach, na których dana produkcja musi chodzić płynnie, a przy tym również dobrze wyglądać. Nie może być sytuacji, że wersja na PS5/XSX będzie wyglądała obłędnie, a na PS4/XO dostaniemy przysłowiowego ziemniaka.
Na temat wypowiedział się John Linneman, osoba pracujący w Digital Foundry, ekipy słynącej ze wszelakich analiz i porównań graficznych.
One weird thing I’ve noticed lately is an aversion of “next-gen” exclusives as if launching a game exclusively for a next-gen machine is “anti-consumer”. This is how it’s worked before - Mario 64 didn’t exist on Super NES and it was a great thing.
— John Linneman @dark1x.bsky.social (@dark1x) August 13, 2020
Jego wypowiedź wywołała małą burzę w sieci. Wielu deweloperów pracujących przy projektach międzygeneracyjnych zgodziła się ze stwierdzeniem Linnemana, zaznaczając, że często w takich przypadkach występuje problem z kompatybilnością, optymalizacją, jak i dużymi ograniczeniami w kwestii oprawy wizualnej. Wielu programistów projektując swoją grę pracowało na tym mocniejszym sprzęcie, więc „przeniesienie” jej na current-geny wiązało się z pewnością z wieloma błędami, które trzeba było wyeliminować.
Co więcej, cierpi na tym również data premiery, bowiem gdyby nie trzeba było przygotowywać danego tytułu na pięć platform, to bardzo możliwe, że Assassin's Creed Valhalla, czy Cyberpunk 2077 zadebiutowałyby na rynku wcześniej.
Niektóre osoby nie zgadzają się ze słowami pracownika Digital Foundry, wspominając o graczach, którzy nie mają zamiaru kupować next-genów, a wciąż chcą bawić się w najnowszych produkcjach. Linneman stanowczo odpowiedział, że zamiast eliminowania błędów/optymalizacją na starszych platformach, twórcy powinni zajmować się dodatkową treścią. Na koniec dodał, że na PS4 i XO wciąż jest wiele niesamowitych gier.
Business wise, I fully understand the investments and desire to maximize potential customers. It’s absolutely logical. But I don’t feel going next-gen exclusive is somehow “anti-consumer” and am baffled by the insistence that it is.
— John Linneman @dark1x.bsky.social (@dark1x) August 13, 2020