Koszty tworzenia gier wzrosły "od 200% do 300%". Prezes Take-Two znów broni podwyżki cen na PS5 i XSX
Take-Two już zapowiedziało, że gry na PS5 i XSX kosztować będą więcej od tego, co przyjęliśmy za standard na obecnej generacji konsol. Firma tłumaczyła się z decyzji już w sierpniu. Tym razem prezes Take-Two podkreśla jak mocno podskoczyły koszty tworzenia gier.
Strauss Zelnick, prezes Take-Two udzielił w ostatnich dniach wywiadu serwisowi Protocol. W rozmowie padło pytanie o podwyżkę cen gier, które trafią na PlayStation 5 i Xbox Series X, takich jak NBA 2K21. Ceny takich produkcji podskoczą z poziomu 60 do 70 dolarów. Zelnick podkreślił w dyskusji, że ceny gier nie wrosły od prawie 15 lat przy jednoczesnym znacznym zwiększeniu kosztów produkcji.
"Prawda jest taka, że ceny sprzedażowe gier nie zmieniły się prawie od 15 lat, a koszty ich produkcji wzrosły od 200 do 300%. Nikt jednak nie przejmuje się jakie mamy koszty, zdaję sobie z tego sprawę. Zmienił się jednak sposób, w jaki konsumenci chcą korzystać z naszych produktów.
Zapewniamy naszym klientom obecnie znacznie więcej zawartości, więcej atrakcji, niż w grach sprzed 10 lat, które kosztowały 60 dolarów. Możliwość wydawania pieniędzy w naszych grach na mikrotransakcje jest przy tym kompletnie opcjonalna" - stwierdził prezes Take-Two.
Take-Two twierdzi, że NBA 2K21, które będzie kosztować na PS5 i XSX 70 dolarów jest "nową grą, zbudowaną od zera z myślą o next-genach" (jednocześnie tytuł pojawił się jednak również na początku września na Switch, PS4 i XOne), co ma usprawiedliwiać podwyżkę cen. Nie wiemy jeszcze, czy inni wydawcy też zwiększą ceny gier wydawanych na next-genowych konsolach. Wydaje się to jednak prawdopodobne, bo głosy korporacji o tym, że ceny gier AAA są zbyt małe i nie odzwierciedlają kosztów produkcyjnych, pojawiają się od wielu lat. Wcześniej Take-Two wypowiadało się na temat podwyżki cen gier w sierpniu.