Wiedźmin od Netflix z nowym aktorem do roli Eskela. Znamy nowe szczegóły serialu
Thue Rasmussen musiał zrezygnować z roli w „Wiedźminie” od Netflix. Aktor miał wcielić się w Eskela, ale dzisiaj oficjalnie potwierdził zmianę decyzji. Ekipa odpowiedzialna za serial musiała zadbać o nową osobę, która wcieli się w wiedźmina.
Twórcy „Wiedźmina” od Netflix wrócili już do pracy, a właśnie teraz powinny być przygotowywane kolejne sceny do drugiego sezonu oczekiwanej przygody. Mimo to zespół odpowiedzialny za projekt stanął przed kolejnym wyzwaniem – Thue Rasmussen potwierdził, że z powodu pandemii musiał zrezygnować z prac na planie serialu.
Duże opóźnienie w przygotowaniu „Wiedźmina” sprawiły, że aktor musiał podjąć trudną decyzję i zwolnił rolę Eskela. Thue Rasmussen ma w harmonogramie inną produkcję i najwidoczniej musi pojawić się na planie.
Sytuacja jest jednak interesująca z jeszcze jednego powodu – Thue Rasmussen podał tę wiadomość dopiero dzisiaj, a redakcja Redanianintelligence jest przekonana, że na planie musi znajdować się już nowa osoba, która wcieli się w Eskela.
Redanianintelligence otrzymało wiadomość, że w zeszłym tygodniu ekipa zakończyła filmowanie drugiego odcinka i rozpoczęto przygotowanie trzeciego epizodu. W tym fragmencie historii Geralt i Ciri trafią do Kaer Morhen – w opowieści Netflixa będzie to „dość ruchliwe miejsce”, w którym znajdą się także inni wiedźmini.
W tym gronie jest właśnie Eskel, więc odpowiedni aktor musiał zostać już wybrany. Jego postać powinna pojawić się nawet w drugim epizodzie. W Kaer Morhen ma pojawić się „kilka tajemniczych postaci kobiecych” oraz będziemy świadkami dużej sceny akcji.
Redanianintelligence podejrzewa, że w Eskela może wcielić się Basil Eidenbenz (możecie go zobaczyć poniżej) lub Craig McGinlay. Ten pierwszy według wcześniejszych przecieków miał zostać jednym z nowych wiedźminów, więc bardzo prawdopodobne, że po prostu otrzymał większą rolę. Aktor jest podobnej budowy i wzrostu do Rasmussena.