Monster Hunter. Filmowa adaptacja doczekała się pierwszego zwiastuna, a fani są bardzo niezadowoleni
W nocy bardzo niespodziewanie do Internetu trafił pierwszy krótki teaser wyczekiwanego filmu, który stanowi swoistą adaptacją popularnej serii gier od Capcomu.
"Monster Hunter" to film, na który czekają całe zastępy fanów. Choć oczywiście historia wykreowana na potrzeby gier zdaje się sama w sobie bardzo pociągająca, to niejednokrotnie widzieliśmy już, jak potencjalne hity tego typu umierały, ponieważ zabrakło dobrego scenariusza, reżyserii, albo zwyczajnie godnych aktorów. Tu, choć nadzieje są duże, podobne rozmiary przybierają wątpliwości.
Tymczasem w nocy, czego nikt się nie mógł spodziewać, do Sieci trafił krótki teaser zapowiadający produkcję! Choć trwa zaledwie szesnaście sekund, to pojawiła się tam bardzo zaskakująca informacja. Pod sam koniec dostajemy informację, która mówi wprost: "only in theaters December". Jest to o tyle zaskakujące, że produkcja została przesunięta na 2021 rok.
Reakcje fanów już teraz są skrajnie nieprzyjemne. Można to zauważyć już w stosunku łapek w górę, do tych w dół (8,7 tysiąca / 13 tysięcy). W sekcji komentarzy jest jeszcze gorzej - osoby lubiące serię gier nie oszczędzają w słowach i bardzo wymowne wypowiadają się o tym, co widzą na ekranie. Cóż, rzeczywiście trzeba przyznać, że to, co zobaczyliśmy przez ten krótki czas, nie wygląda najlepiej...
