Gra o tron. Ojciec uniwersum jest zły na twórców serialu z powodu sceny gwałtu
Amerykański pisarz, dzięki któremu powstał serial "Gra o tron" oznajmił, że produkcja wiele straciła za sprawą zmian w scenariuszu, a szczególnie przez dodanie sceny gwałtu.
Na początku wiadomości pragnę zaznaczyć, że znajdziecie tutaj spoilery z serialu Gry o tron.
Scenarzyści jednego z najbardziej popularnych seriali na świecie - Gra o tron - nie miały łatwego życia po wypuszczeniu finałowych odcinków, które zakończyły wieloletnią przygodę m.in. Daenerys i Jona Snowa. Nawet aktorka wcielająca się w główną bohaterkę wyraziła ogromne niezadowolenie z finału. Swego czasu blisko 1.5 mln fanów produkcji prosiło stację HBO o przygotowanie ostatnich odcinków od nowa.
George R.R. Martin, autor cyklu fantasy "Pieśń lodu i ognia", na którym de facto oparto Grę o tron, w międzyczasie wyraził niezadowolenie na niektóre decyzje scenarzystów. Jedną z nich jest scena podczas pierwszego sezonu, w której Khala Drogo (Jason Momoa), wbrew woli Daenerys (Emilia Clarke), zaczął dobierać się do, wtedy, młodziutkiej dziewczyny.
W powieści amerykańskiego pisarza, wódz żądnych walki Dothraków początkowo próbował uspokoić podarowaną mu kobietę, wycierając jej łzy i ucząc rozplątywania warkoczy. Dopiero gdy się uspokoiła, spokojnie zapytał, czy może ją dotknąć. W przypadku seriali Khala Drogo obchodzi się z Daenerys bardzo brutalnie, bowiem rozdziera jej ubranie, rzuca ją na łóżko, a następnie gwałci. George R.R. Martin stwierdził, że przez tę scenę serial bardzo dużo stracił.
Dlaczego weselna scena została zmieniona ze sceny uwodzenia za obopólną zgodą w brutalny gwałt na Emilii Clarke? Nigdy tego nie przedyskutowaliśmy. To zmieniło serial na gorsze, nie na lepsze.
Lekko zmodyfikowanego scenariuszu produkcji broni D.B. Weiss, który oznajmił:
Oto dziewczyna, która jest absolutnie przerażona tym barbarzyńskim wodzem, za którego została wydana. To ostatnia rzecz na świecie, jakiej pragnie, a jednak jakimś cudem pod koniec nocy poślubnej wydaje się być w całkowicie radosnym związku seksualnym z nim. To dla nas nie działało.