Wiedźmin pójdzie w odstawkę. Witcher: Blood Origin może skupić się na 2 bohaterkach - znamy pierwsze szczegóły
Netflix rozbuduje uniwersum Andrzeja Sapkowskiego o kolejny serial, jednak zgodnie z najnowszymi plotkami „Witcher: Blood Origin” nie skupi się na historii wiedźminów. Widzowie mają poznać historię przedstawicielek dwóch ras.
Ekipa Netflixa doświadcza kolejnych przeszkód w pracach nad drugim sezonem „Wiedźmina”, jednak nie wstrzymuje to snucia kolejnych planów o rozwoju całego uniwersum i poświęceniu uwagi spin-offowi. Po ogłoszeniu na początku roku „Witcher: Blood Origin” jak dotąd nie otrzymaliśmy jakichkolwiek informacji o projekcie. Ostatnio wspominaliśmy o rozpoczęciu castingów, tymczasem jedna z zagranicznych redakcji dotarła do pierwszych szczegółów dotyczących głównych bohaterek.
Trzeba zaznaczyć, że informacje nie są oficjalne, jednak zostały przedstawione przez blog Recapped, który jako pierwszy zapowiedział, że to Henry Cavill zostanie Geraltem i dotychczas każda opublikowana na witrynie wiadomość była w późniejszym czasie potwierdzona przez Netflix.
„Oto kilka pogłosek o castingu do serialu The Witcher: Blood Origin. Są dwie główne bohaterki: Eile "The Lark" Lithe i Księżniczka Merwyn. Eile ma ponad 20 lat i jest umięśniona, podczas gdy Merwyn jest nieco młodsza. Zdjęcia mają trwać przez jakiś czas pomiędzy majem a grudniem przyszłego roku.”
Tym razem Netflix ma zaprezentować historię dwóch bohaterek, skupiając się na genezie konfliktu między elfami i ludźmi. Bardzo możliwe, że wydarzenia będziemy śledzić z dwóch perspektyw – jedna z postaci, „Skowronek” (Lark), może być elfką, zaś Merwyn najprawdopodobniej będzie jedną z księżniczek królestwa ludzi.
Obecnie niezwykle utrudnione zostało planowanie kalendarza wydawniczego, gdyż prace na planach są systematycznie wstrzymywane, jednak jeśli w przyszłym roku wszystko pójdzie zgodnie z harmonogramem, to „Witcher: Blood Origin” może zadebiutować na platformie w 2022 roku.
