Kevin sam w domu w nowej wersji nie jest dobrym pomysłem? Reżyser oryginału wytyka Disneyowi złe podejście
Już jakiś czas temu dość głośno było o chęciach Disneya odnośnie do stworzenia odświeżonej odsłony popularnego filmu o Kevinie.
Nie jest żadną tajemnicą, iż Disney bardzo chętnie wypuszcza odświeżone wersje swoich klasyków - często przenosząc na grunt wersji aktorskich swoje kultowe animacje. Swego czasu głośno było o doniesieniach, zgodnie z którymi studio Myszki Miki rozważa stworzenie zupełnie nowej, bardziej dopasowanej do dzisiejszych czasów, wersji filmu "Kevin Sam w Domu". Zgodnie z doniesieniami, w głównej roli ma wystąpić Archie Yates.
Nie wszyscy zdają się jednak zadowoleni z pomysłu. Choć całość miałaby być zupełnie nową opowieścią, a nawet sam bohater nosiłby imię "Max", a nie "Kevin", to wciąż rodzi to masę kontrowersji. Swoim zdaniem w tym temacie podzielił się reżyser oryginalnego "Home Alone", który wydaje się niezwykle zniesmaczony:
Pytam: Po co? Nie przerabia się filmów, które są tak ponadczasowe jak "Kevin sam w domu". Nie ma sensu na nowo odkrywać elektryczności.. To taka sama głupota, jakby robić aktorską wersję animowanego filmu Disneya.
Trzeba przyznać, że twórca nie przebiera w słowach, a przytyk odnośnie do tworzenia wersji live-action filmów Disneya bez wątpienia był odważny. Nie sądzę jednak, aby miało to w jakikolwiek sposób wpłynąć na działania wielkiego studia. Czas pokaże, jak wszystko się potoczy.
#HomeAlone director says Disney+ is 'wasting its time' with a reboot
— ScreenTime (@screentime) November 12, 2020
"What's the point? .. You don’t remake films that have had the longevity of Home Alone. You’re not going to create lightning in a bottle again. It’s like doing a [live-action] version of a Disney animated film" pic.twitter.com/FmufkOx5IK