Joypad dla hardkorowców, Kinect dla casuali
Zdziwiła Was strategia Microsoftu podczas E3, związana z Kinectem? Nie oburzajcie się - Microsoft właśnie obwieściło, że Kinect to hardware dla każdego, stanowiący przeciwwagę dla poważnych tytułów, korzystających z pada.
Zdziwiła Was strategia Microsoftu podczas E3, związana z Kinectem? Nie oburzajcie się - Microsoft właśnie obwieściło, że Kinect to hardware dla każdego, stanowiący przeciwwagę dla poważnych tytułów, korzystających z pada.
Jak donosi serwis Kotaku przedstawiciele Microsoftu wypowiedzieli się w końcu w kwestii przydatności Kinecta dla graczy hardkorowych: "Halo: Reach, Gears of War 3 i Call od Duty: Black Ops sprawią, że ten rok fiskalny będzie jednym z najlepszych dla graczy hardkorowych. Dla uzupełnienia tych tytułów, wykorzystujących tradycyjne kontrolery, wprowadziliśmy Kinect, który oferuje nową możliwość grania poprzez ruchy całego ciała oraz głos. (...) Tworzymy gry bazujące na sterowaniu joypadem dla hardkorowców, natomiast pozycje na Kinecta w taki sposób, by spodobały się każdemu. I tak jak uczyniliśmy z Xbox Live - będziemy ciągle rozszerzać naszą propozycję i rozwijać platformę Kinect".
Trudno zrozumieć w tym wszystkim, dlaczego Microsoft wcześniej nie przyjął takiego tonu, podkreślającego dychotomię między grami opartymi o kontrolery, a funkcje Kinecta. Firma niepotrzebnie naraziła się na ogrom niepochlebnych opinii od zawiedzionych hardkorowców, po swojej konferencji prasowej. Wcześniej gigant z Redmond utrzymywał bowiem, że Kinect spodoba się prawdziwym entuzjastom cyfrowej rozrywki. Jak już jednak wiemy, nowy sprzęt skoncentrowany jest na graczach niedzielnych - szczególnie tych chcących zrzucić kilogramy przed TV.
Kinect pojawi się w sklepach w listopadzie wraz z ok. 15 pozycjami startowymi (głównie popierdółki). Microsoft potwierdził również, że Kinect nie będzie wstecznie kompatybilny z dostępną już biblioteką gier na X360.