Rockstar Games wyśmiewany przez zmiany w Red Dead Online. Graczy irytuje fakt, że firma skupia się na GTA
Społeczność Red Dead Online po raz kolejny musi uznać wyższość GTA Online. Rockstar Games bardziej dba o gangsterką odsłonę, aniżeli tę zaprowadzającą nas na Dziki Zachód.
Red Dead Online zadebiutowało dokładnie wczoraj jako samodzielna gra, a wraz z nią na serwerach Rockstara pojawiła się aktualizacja uaktualniająca przepustkę bandyty i aktualizująca frakcję łowców nagród. Pierwsi nowi gracze zwiedzają już Dziki Zachód wykreowany przez amerykańską firmę, a drudzy - szczególnie posiadacze Red Dead Redemption 2, którzy w module sieciowym spędzili już sporo czasu - zaczynają narzekać.
Nie z powodu cheaterów, których na pewno będzie teraz więcej, aniżeli jeszcze parę dni temu, ale z powodu nijakich zmian, które zostały wprowadzone wczoraj. Społeczność Red Dead Online jest ponownie zawiedziona faktem, że Rockstar Games skupia się na module sieciowym zaimplementowanym do Grand Theft Auto V, zaniedbując - po raz kolejny - RDO.
Jeden z wątków Red Dead Redemption 2 na Reddicie poruszył największe bolączki najnowszej aktualizacji. Od dnia wczorajszego stan naszego "streaku" (codzienne wyzwania, za które otrzymujemy m.in. pieniądze) będzie restartowany co 28 dni, co oznacza, że starania tych najbardziej aktywnych wirtualnych kowbojów nie będą miały zbyt dużego znaczenia, skoro za niecały miesiąc będą zmuszeni powtarzać poziomy od nowa. Co więcej, powracają problemy ze stałym połączeniem. A co w międzyczasie otrzymało GTA Online? Nowy, rozbudowany napad.
Nie jest to pierwsza sytuacja, w której Rockstar Games stawia GTAO nad RDO. Podobnie sytuacja wyglądała w połowie bieżącego roku, kiedy to społeczność rozpoczęła protest, aby zwrócić na siebie uwagę deweloperów.