Wonder Woman 1984 gigantycznym hitem na pirackich stronach. To prawdziwy „game-changer”
Premiera „Wonder Woman 1984” w HBO Max spotkała się nie tylko ze sporym zainteresowaniem widzów stacji. Kilka minut po premierze na streamingowej platformie, w Sieci zawitały nielegalne wersje przygody Diany Prince w znakomitej jakości. Obecnie sympatycy nieoficjalnego dostępu do filmów nie muszą oglądać marnej jakości „kinówek” nagrywanych kamerami z ukrycia.
„Wonder Woman 1984” jest pierwszym filmem z łączonej dystrybucji, który znalazł się w wybranych, amerykańskich kinach i jednocześnie zadebiutował w HBO Max. Tą drogą ma w przyszłym roku podążyć aż 17 oczekiwanych obrazów spod szyldu Warner Bros., przez co możemy podejrzewać, że każdy z nich będzie cieszył się ogromną popularnością... Na pirackich serwisach.
Torrentfreak określa sytuację mianem „game-changera”, ponieważ po kilku minutach od premiery w HBO Max (czyli też w kinach na terenie USA) „Wonder Woman 1984” trafiła do Sieci w bardzo dobrej jakości. Produkcja osiągnęła zadowalające rezultaty na wielkim ekranie, najlepsze od początków „pandemicznej rzeczywistości”, oraz na platformie SVOD, ale przede wszystkim cieszyła się gigantycznym zainteresowaniem na torrentach czy serwisach oferujących nielegalny dostęp do seriali i filmów.
Specjaliści nie zamierzają prezentować dokładnych liczb, bo w tym temacie trudno namierzyć każdego użytkownika torrentów, jednak nowa odsłona przygody księżniczki Amazonek w pierwszych dniach od debiutu przyciągnęła miliony widzów z całego świata.
Według danych – „Wonder Woman 1984” w dniu premiery dominowała na rynku wszystkich pobrań z nielegalnych źródeł (9,18% udziału). Następnego dnia opowieść DC nadal cieszyła się wielkim zainteresowaniem (6,26%). Dla porównania, 25 grudnia „Soul” od Disney+ odnotował 2,37% udziału w sieciach torrentowych i zaledwie 1,98% dzień później. Hit Marvela, „Avengers: Koniec gry”, osiągnął 5,63% i 4,38% w analogicznym czasie.
„Wonder Woman 1984” jest najchętniej „piracona” w Indiach (17%), ale także na terenie Stanów Zjednoczonych (10%), gdzie znajduje się HBO Max. Zainteresowanie filmem wydaje się być ogromne.
W przyszłym roku sytuacja może prezentować się nieco inaczej – w końcu usługa Warner Media znajdzie się w kolejnych krajach. Dane z USA są jednak bezlitosne: widzowie, nawet mając możliwość płacenia za film (streaming lub kina), często sięgają po nielegalne kopie z torrentów.
