Final Fantasy będzie sprzedawane w kawałkach?
Square Enix chce odmienić swój plan biznesowy dotyczący usług sieciowych. Firma pragnie pójść w ślady takich deweloperów MMORPG, jak NCSoft. Square Enix zależy również na stworzeniu linii gier bazujących na motywie społecznościowym. Inspiracją jest tu oczywiście Facebook.
Square Enix chce odmienić swój plan biznesowy dotyczący usług sieciowych. Firma pragnie pójść w ślady takich deweloperów MMORPG, jak NCSoft. Square Enix zależy również na stworzeniu linii gier bazujących na motywie społecznościowym. Inspiracją jest tu oczywiście Facebook.
Prezes Square Enix udzielił ostatnio wywiadu dla magazynu Forbes. Yoichi Wada kilka razy podkreślał w rozmowie, że sieciowe gry oparte o wątki społecznościowe i dystrybucja cyfrowa, to przyszłość branży:
"Dwie rzeczy są dla nas jasne: zmienią się kanały dystrybucji i zmieni się sposób generowania przychodów. To stanie się w całym przemyśle rozrywkowym, a my chcemy pozostać na grzbiecie tego trendu".
Wada powiedział dalej, że chciałby odtworzyć w Square Enix wielką skalę zysków, które zanotowali deweloperzy gier online'owych w Chinach i Południowej Korei. Wiele tych firm postawiło na bezpłatność swoich gier. Gracze mogą - lecz nie muszą - zapłacić np. za lepsze ubrania dla awatara, czy lepszy ekwipunek. I taki model zdaje się dobrze sprawdzać. Czy więc ujrzymy Final Fantasy XIV pozbawione konieczności wykładania comiesięcznej daniny? Całkiem możliwe.
Wada podkreślił również, że Square Enix będzie od teraz umieszczać w każdej swojej grze elementy sieciowego multiplayera albo motywy społecznościowe online. Prezez SE zaznaczył również, że w firmie prowadzone są rozmowy nad tym czy w przyszłości rozpocząć sprzedawać kolejne tytuły z serii Final Fantasy w częściach. Gra zostałaby pocięta, a kolejne jej segmenty byłyby sprzedawane za ok. 5 dolarów.
Dziwi łatwość z jaką przychodzi prezesowi firmy mówić o tak kontrowersyjnych pomysłach jak porąbanie gry RPG na kilka - sprzedawanych oddzielnie - segmentów. Gry fabularne, z rozwiniętym światem i rozbudowaną strukturą wzajemnych połączeń, nigdy nie poddawały się łatwo takim procesom. Czyżbyśmy mieli w związku z tym ujrzeć więcej klonów Final Fantasy XIII, których maksymalna liniowość pozwoli na łatwe pocięcie ich na kawałki i sprzedaż poprzez dystrybucję cyfrową?