A Way Out z genialnym wynikiem. Kooperacyjny projekt sprzedał się w liczbie prawie 3.5 miliona kopii
Głośna produkcja od Hazelight została bardzo ciepło przyjęta przez graczy w 2018 roku i była odpowiedzią na wołania wszystkich tych, którzy domagali się gry nastawionej na kooperację. Wygląda na to, że sprzedaż była bardzo pozytywna.
A Way Out to jedna z najlepiej przyjętych gier 2018 roku. Twórcy z Hazelight wypuścili projekt, który idealnie trafił w zapotrzebowanie na kooperacyjne gry dla dwóch graczy. Teraz zamierzają iść dalej tym tropem i już niedługo wypuścić swój kolejny zwariowany projekt. O samych twórcach głośno zrobiło się natomiast wczoraj, gdy Josef Fares postanowił w dość niepochlebny sposób odnieść się do nazewnictwa konsol stosowanego przez Microsoft.
W tym samym wywiadzie, prócz mocnej krytyki w stronę Xboksów, poruszył także temat sprzedaży A Way Out. Jak przekazał - od początku wierzył w sukces projektu, choć nikt nie wróżył pozytywnego rozstrzygnięcia. Podkreślił, że sprzedaż na poziomie prawie 3.5 miliona sztuk to prawdziwe szaleństwo - zwłaszcza gdy mówimy o tak niewielkim studiu, jak właśnie Hazelight:
Kiedy w coś wierzę, nic mnie nie powstrzyma. Oczywiście nikt nie wierzył [w A Way Out - przyp. red.]. Nawet EA, choć wierzyło we mnie, nie myślało, że to się sprzeda. Nie obchodziło mnie to. Pomyślałem: „To się stanie”.
Te liczby dla małego zespołu 30, 35 osób to szaleństwo, wiesz? A przy 3,5 miliona sprzedanych egzemplarzy oznacza to, że nie wiem, prawie siedem milionów ludzi grało w tę grę, co jest szalone.
Wynik bez wątpienia może cieszyć i nie pozostawia złudzeń, dlaczego kolejna gra od tego twórcy ponownie nastawiona będzie na kooperację. Jeśli tylko uda się powtórzyć sukces, bez wątpienia będzie to powód do radości zarówno dla Electronic Arts, jak i samego Josefa Faresa.
