Blizzard stracił 29% graczy w 3 lata. Studio potrzebuje wielkiego hitu
Blizzard od pięciu lat nie wrzucił na rynek dużej produkcji AAA i studio potrzebuje wielkiego hitu, który pokaże, że deweloperzy wciąż mogą podbijać rynek i zachęcać do swoich gier wielu graczy. Najnowsze dane pokazują, jak studio systematycznie traci fanów.
Blizzard pracuje nad kilkoma dużymi produkcjami, ale w 2021 roku nie możemy liczyć na premierę Diablo 4 oraz Overwatch 2. Jak wiadomo ta pierwsza pozycja potrzebuje jeszcze czasu (choć ma oferować wyjątkowe doświadczenie), a druga straciła ostatnio swojego reżysera.
Studio ma jednak problem z wrzuceniem na rynek pozycji, które mogłyby ponownie pobudzić sympatyków studia. W rezultacie od trzech lat serwery Blizzarda opuszczają kolejni gracze, a baza użytkowników systematycznie maleje – w pierwszym kwartale 2021 roku ma być ich już tylko 27 mln:
- 38 mln w Q1 2018
- 37 mln w Q2 2018
- 37 mln w Q3 2018
- 35 mln w Q4 2018
- 32 mln w Q1 2019
- 32 mln w Q2 2019
- 33 mln w Q3 2019
- 32 mln w Q4 2019
- 32 mln w Q1 2020
- 32 mln w Q2 2020
- 30 mln w Q3 2020
- 29 mln w Q4 2020
- 27 mln w Q1 2021
Dla wielu zespołów byłby to bardzo dobry rezultat, ale nie możemy zapomnieć, że Blizzard posiada gigantyczne IP, które powinny przyciągać do siebie znacznie większe grupy odbiorców.
Dla przykładu Call of Duty w ostatnich trzech latach wzrosło z 51 mln do 150 mln graczy (wynik jest napędzany przez darmowy Call of Duty Warzone), a King (twórcy Candy Crush) gromadzą na serwerach już 285 mln zainteresowanych (wcześniej 258 mln).