PS5 i DualSense. Prawnicy twierdzą, że Sony było świadome problemów z dryfującymi analogami
Powraca temat sprawy sądowej Sony spowodowanej problemami dryfujących analogów w kontrolerach DualSense. Prawnicy zmienili skargę i domagają się teraz procesu z udziałem ławy przysięgłych.
Sony nadal nie rozwiązało problemów z kontrolerami DualSense i najwidoczniej sprawa zakończy się pełnoprawnym procesem. Już w lutym wspominaliśmy, że kancelaria Chimicles Schwartz Kriner & Donaldson-Smith złożyła pozew zbiorowy dotyczący wadliwej konstrukcji kontrolera do PlayStation 5. W marcu CSK&D chciało się upewnić, że Sony nie wykorzysta „klauzuli arbitrażowej”, a teraz nadszedł czas na konkretne działania.
Chimicles Schwartz Kriner & Donaldson-Smith zmieniło skargę i domaga się teraz „procesu z udziałem ławy przysięgłych”. Pozwoli to na przygotowanie pełnoprawnego procesu, w którym będą musieli uczestniczyć przedstawiciele Sony.
W dodatku prawnicy twierdzą, że Sony doskonale wiedziało o problemie:
„Sony jest - i we wszystkich istotnych momentach było - świadome wady dryfujących analogów poprzez skargi konsumentów online, skargi złożone przez konsumentów bezpośrednio do niej oraz własne testy przedpremierowe”.
Zdaniem CSK&D w tym wypadku złamano prawo konsumentów, którzy mają domagać się między innymi pieniężnego i innego zadośćuczynienia za poniesione szkody. Jeśli sąd dopuści do normalnego procesu, to możemy być świadkami batalii, która w ostateczności może wpłynąć na konstrukcję kontrolera DualSense.