Piractwo wielkim problemem. Nielegalne gry przyczyniły się do kradzieży 1,2TB danych graczy
Pobieranie gier z nielegalnego źródła nie jest już tak popularne jak 20 lat temu, ale nadal wielu graczy decyduje się ściągać „piraty”. Jak się jednak okazuje – to właśnie między innymi takie produkty przyczyniły się do kradzieży 1,2TB danych.
Hakerzy wciąż wykorzystują naiwność użytkowników i najnowszy trojan zainfekował miliony komputerów PC – zainteresowani za jego pomocą wykradli 1,2TB danych osobistych. Sytuację przybliża firma NordLocker, która potwierdza, że wirusem były zainfekowane nielegalne wersje gier oraz między innymi złamany Adobe Photoshop. Wśród pobranych plików znajduje się 1,1 mln unikalnych adresów e-mail oraz 26 mln danych logowań.
NordLocker potwierdziło, że grupa hakerów przypadkowo ujawniła lokalizację wielkiej bazy danych ze skradzionymi plikami, więc firma postanowiła pracować z zewnętrznymi specjalistami, by ocenić prawdziwość zebranych danych.
Według NordLocker – hakerzy przygotowali niestandardowy wirus, który infiltrował 3,2 miliona komputerów z systemem Windows w latach 2018-2020. Baza danych zawierała 2 miliardy plików cookie, z których ponad 400 milionów (22%) było nadal aktywnych.
„Baza danych zawierała również 6 milionów plików skradzionych z folderów Pulpit i pobrane z zainfekowanych systemów. Około 900 tys. plików graficznych, ponad 600 tys. plików Worda i 3 mln plików tekstowych stanowiło większość skradzionej zawartości, ale zawierała ona również ponad 1000 rodzajów innych plików. To bardzo dużo danych, a żeby łatwiej nimi zarządzać, złośliwe oprogramowanie przypisało im unikalne identyfikatory urządzeń, co ułatwiło sortowanie”.
Sytuacja jest jednak bardzo kłopotliwa, ponieważ wirus miał również wykonywać zrzuty ekranu i zapisywać ruchy użytkownika, a dodatkowo trojan wykorzystywał nawet kamery w urządzeniach, by fotografować gracza/użytkownika. Wszystkie materiały trafiały do wspomnianej bazy danych.
