Guardians of the Galaxy stało się lepszą grą, bo twórcy postawili na fabułę
Guardians of the Galaxy od Eidos Montreal w pewnym momencie mogło zostać kooperacyjną produkcją, która byłaby bardzo podobna do Marvel's Avengers od Crystal Dynamics. Twórcy jednak w odpowiednim momencie podjęli ważną decyzję i teraz nie ukrywają zadowolenia.
Marvel's Avengers podzieliło graczy i nie osiągnęło oczekiwanych wyników. Eidos Montreal znajdowało się jednak w bardzo dobrej sytuacji, ponieważ mogło patrzeć na swoich znajomych z Crystal Dynamics, by następnie nie popełnić ich błędów.
Patrick Fortier, starszy dyrektor ds. rozgrywki, podczas rozmowy z dziennikarzem Washingtonpost nie ukrywał, że w pewien sposób pandemia pomogła deweloperom. Twórcy w momencie całego zamieszania znajdowali się w ważnym momencie pracy – podjęli decyzję, że Strażnicy Galaktyki będą pozycją single-player. Następnie w cztery dni cały zespół przeniósł się do własnych domów i każdy wiedział jakie ma zrealizować cele.
Twórcy dopiero w tym momencie postawili na wszystko na jedną kartę – utrzymali narracyjną pozycję, która skupia się na Star-Lordzie. Eidos Montreal następnie skupiło się w pełni na rozbudowaniu fabuły, ponieważ to właśnie opowieść jest głównym elementem gry.
W Guardians of the Galaxy otrzymamy często możliwość wchodzenia w dialog z członkami zespołu, co ma w ciekawy sposób wpływać na wydarzenia, ale nie będzie to wymagane – gracz może jedynie obserwować, jak przedstawiciele zespołu ze sobą dyskutują.
„Podczas eksploracji otoczenia, Strażnicy rozmawiają, a co jakiś czas pojawi się wybór i możesz wtrącić się do dyskusji, by skierować ją w inną stronę... albo możesz nic nie mówić i zobaczysz, jak potoczą się wydarzenia. To również zmieni twoje wrażenia z rozgrywki” – wyjaśniła Mary DeMarle, dyrektor wykonawcza ds. narracji
Sprawdźcie pierwszy zwiastun i rozgrywkę z Guardians of the Galaxy.