The Forgotten City. Długość zabawy i wielkie zmiany względem pierwotnego projektu. Zwiastun z datą premiery
The Forgotten City to wyjątkowo ciekawy projekt. Mamy tu do czynienia z modem, który tak się rozrósł przez lata, że jego twórcy postanowili przekuć go w samodzielną produkcję.
The Forgotten City intryguje nie tylko swoją genezą (przedsięwzięcie zaczęło się jako mod do Skyrim), ale również fabularnym pomysłem. W tytule wybierzemy się bowiem do krainy inspirowanym starożytnym Rzymem, gdzie będziemy musieli przeprowadzić śledztwo w sprawie tajemniczego morderstwa. Motywem przewodnim w tytule są pętle czasowe, dzięki którym będziemy powtarzać pewne fragmenty przygody, tak by naprawić w nich popełnione wcześniej błędy.
Tak jak pisaliśmy, wcześniej The Forgotten City trafi oprócz PC również na konsole (PlayStation 5, Xbox Series X|S, PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch). Produkcja dorobiła się już daty premiery. Gra trafi na rynek dokładnie 28 lipca 2021 r.
W The Forgotten City istnieje system walki, ale tytuł promuje pokojowe rozwiązania sporów. Fabuła może rozwijać się na różne sposoby a scenariusz oferuje 4 różne zakończenia historii. Pierwsze przejście tytułu zajmie od 8 do 10 godzin.
Deweloperzy zapewnili w ostatnim wywiadzie, że nie tylko zadbali o przeniesienie swojego moda do nowego środowiska graficznego (Unreal Engine 4), ale też zadbali o pełny dubbing i przede wszystkim orkiestrową ścieżkę dźwiękową, którą stworzył na potrzeby gry Michael Allen, autor muzyki do gry Armello. To nie koniec zmian względem moda do Skyrim. Scenariusz jest dwa razy dłuższy od oryginalnego wydania projektu (znajduje się w nim ponad 80 tysięcy słów). Twórcy wytłumaczyli też w wywiadzie udzielonym GameRant dlaczego zrezygnowali z motywów RPG. W The Forgotten City stworzymy naszą postać w specjalnym Edytorze na starcie przygody. W projekcie nie pojawi się jednak drzewko umiejętności. Tytuł należy traktować jak przygodówkę z elementami roleplaya, w której postępy czynimy głównie przez zbieranie ważnych przedmiotów i dialogi.
