Film Borderlands wygląda jak gra? Kevin Hart zapewnia, że udało się osiągnąć świetny efekt
Jeśli jesteście jednymi z fanów wyczekujących filmowej adaptacji serii gier Borderlands, to wiele wskazuje na to, że zdecydowanie jet na co czekać!
Film "Borderlands" to prawdopodobnie jedna z tych produkcji, na które fani gier wideo czekają najbardziej. Uniwersum ma ogromny potencjał do przekładania go na kinowe doświadczenie, a angaż aktorski pozwala wierzyć, że dostaniemy naprawdę solidną produkcję. Choć wiemy, że nie dostaniemy bezpośredniej adaptacji fabuły, to odwzorowanie postaci zwiastuje poszanowanie dla pierwowzoru.
Okazuje się teraz, że twórcy podchodzą do tematu naprawdę poważnie i zamierzają wykorzystać wiele aspektów, jakie wytworzyły się poprzez gry wideo. Kevin Hart, jedno z największych nazwisk w obsadzie, nie kryje tego, pod jak wielkim wrażeniem jest w kontekście pracy na planie oraz finalnego efektu, który prawdopodobnie zobaczymy sami za jakiś czas. Aktor wspomniał:
Fanbase, który kryje się za tą produkcją, jest ogromny i globalny, ale nie sądzę, żeby nawet oni byli w stanie przewidzieć, jak bardzo zbliżamy się do gry. To wygląda naprawdę jak gra. Jest niewiarygodne, naprawdę niewiarygodne.
Jak zapatrujecie się na takie zapewniania? Wierzycie, że film rzeczywiście bardzo mocno zbliży się do gry pod kątem realizatorskim? Ja jestem naprawdę ciekaw tego, jak to wyszło i nie mogę się doczekać pierwszego pełnoprawnego zwiastuna, który bez wątpienia rozwieje sporo niedopowiedzeń.