Baldo. Powstająca od 15 lat gra debiutuje na konsolach i PC. Co z recenzjami tytułu inspirowanego Zeldą?
Bardzo długo czekaliśmy na premierę bardzo stylowo wyglądającego Baldo, który nawiązuje swoją estetyką do filmów animowanych japońskiego studia Ghibli. Tytuł ląduje dzisiaj w sprzedaży.
Baldo: The Guardian Owls jest od dzisiaj dostępny w cyfrowej dystrybucji - nie tylko na Switch, oraz urządzeniach mobilnych z iOS, ale również na Xbox One, PC i PS4.
Niestety wygląda na to, że wydawca nie dostarczył redakcjom kopii recenzenckich przez co brakuje ocen tej ślicznie wyglądającej produkcji. Oczywiście budzi to wątpliwości, co do jakości gry. Zalecam zatem ostrożność przed ewentualnym zakupem tytułu. Najlepiej poczekać na pierwsze recenzje, które powinny się zacząć pojawiać w najbliższych dniach.
W Sieci brakuje wedyktów o Baldo. Możemy za to przyjrzeć się, jak tytuł działa na Nintendo Switch. Ekipa SwitchUP przygotowała na YouTube małą analizę tej produkcji tworzonej od... 15 lat przez włoskie studio NAPS team (projekt zainspirowany marką The Legend of Zelda miał początkowo nosić tytuł The Dark Knight i trafić jeszcze na GameBoy Advance). Na szczęście okazuje się, że deweloperzy dobrze poradzili sobie z optymalizacją gry na Switch. Tytuł gubi tylko w rzadkich przypadkach klatki animacji (gra trzyma najczęściej 30 fps) i wygląda przy tym świetnie na konsoli Nintendo.
Niestety ze Steam płynie kiepski przekaz na temat jakości Baldo. Gra dorobiła się na razie tylko 12 recenzji. Tylko 33% z tych werdyktów użytkowników Steam ma pozytywny wydźwięk. Baldo jest krytykowany za wiele bugów występujących na komputerach i kiepską, pecetową optymalizację.