PS5 – nowy model (CFI-1100) pod lupą Digital Foundry. Czy konsola może działać gorzej?
Digital Fondry zmierzyło się z nowym modelem PS5 i specjaliści nie mogą aktualnie potwierdzić, by podjęte przez Sony decyzje mogły w negatywny sposób wpłynąć na działanie urządzenia. Japończycy mogli jednak wykorzystać okazję, by po prostu zaoszczędzić.
Kolejni gracze otrzymują nowy model PS5 i opinie dotyczące sprzętu są mieszane. Jak już wiadomo konsola otrzymała znacząco mniejszy radiator, jednak czy faktycznie urządzenie może działać gorzej? Digital Fondry nie do końca może zgodzić się z opinią Austina Evansa.
Digital Fondry potwierdza zmiany w Wi-Fi (wygląd) oraz wspomina o nowym chłodzeniu, jednak trzeba zaznaczyć, że firma nie tylko zmniejszyła radiator, ale zadbała także o nowy wentylator, który otrzymał więcej łopatek, więc przynajmniej w teorii część powinna wypychać więcej ciepłego powietrza działając identycznie, jak model z pierwszego PS5.
Dziennikarze z Wielkiej Brytanii potwierdzają, że odświeżona wersja PlayStation 5 nie pobiera więcej mocy podczas rozgrywki i nie jest głośniejsza, co ma sugerować, że urządzenie cały czas działa z takim samym obciążeniem:
„Jest to niemal taki sam maksymalny pobór mocy, jak w przypadku mojego PS5, co znacząco sugeruje, że główny procesor nie został zmieniony, ale co najważniejsze, akustyka nowej konsoli nie zmieniła się w zauważalnym stopniu w ciągu godzin, w których scena uruchamiała procesor na pełnym obciążeniu. To, czy maszyna jest gorętsza czy nie, pozostaje do sprawdzenia, ale logika podpowiada, że gdyby nowy układ chłodzenia nie sprostał zadaniu, wentylator zwiększyłby prędkość i głośność, by wydalić nagromadzone ciepło. Nie wydaje się, żeby tak się działo - a po wielu godzinach pracy pobór mocy również pozostaje niezmienny”.
Redakcja odpowiada również na dobre pytanie – jeśli nowy system chłodzenia jest (prawdopodobnie!) identycznie skuteczny, jak stary, to dlaczego Sony od początku nie oszczędzało i nie zdecydowało się na mniejszy radiator? Według teorii Digital Foundry – firma mogła obawiać się sytuacji z poprzednich generacji, gdy chłodzenie nie dawało rady i producenci mierzyli się z wielkimi problemami:
„Nikt nie chce kolejnego RROD lub LOD, więc sensowne jest wbudowanie nadmiarowych elementów w projekt”.
Teraz jednak gdy producent miał dodatkowy rok na testy i otrzymał informacje zwrotne od samych graczy – mógł wprowadzić na rynek tańszy w produkcji model, którego chłodzenie nie zawiedzie.
„Istnieje kilka teorii na temat potencjalnego przegrzewania się konsoli, które moim zdaniem wymagają omówienia. PlayStation 5 działa zgodnie z ustalonym limitem mocy, a zegary rdzeni CPU i GPU zwiększają się i zmniejszają w zależności od zapotrzebowania na energię – co zostało ujawnione w zeszłorocznym przemówieniu Marka Cerny'ego „Road to PlayStation 5”. Istnieją obawy, że gorętsze PlayStation 5 sprawi, że maszyna nie będzie w stanie osiągnąć taktowania boost, które byłoby osiągalne w pozornie chłodniejszym modelu premierowym. Tak, wydajność nowego modelu powinna zostać przetestowana, ale uważam, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby nowe PS5 działało inaczej, nawet gdyby było gorętsze od starego. Zegary dostosowują się zgodnie z algorytmem opartym na jednym "modelu" procesora. Sony sprofilowało sposób działania tego pojedynczego układu pod wieloma różnymi obciążeniami i zastosowało ten algorytm do każdego PlayStation 5, aby mieć pewność, że nawet jeśli zegary się zmienią, to w każdym systemie będą działać tak samo. Krótko mówiąc, boost nie jest kontrolowany przez temperaturę danego PlayStation 5, więc system powinien działać identycznie jak każdy inny”.
Digital Fondry wkrótce ma przedstawić pełną recenzję konsoli.