Twórcy Chivalry 2 i Maneater dystansują się od wydawcy po kontrowersyjnej wypowiedzi o aborcji

Od zeszłego tygodnia zmiana prawa w stanie Teksas budzi wiele emocji również wśród przedstawicieli branży gier. Po komentarzu Johna Gibsona, prezesa Tripwire, kolejne studia odnoszą się do sprawy – wśród nich nie brakuje współpracujących z wydawcą deweloperów odpowiedzialnych za Chivalry 2 i Maneater.

Polityka to sfera, która bezwzględnie dotyka naszego życia i ma na nie ogromny wpływ. O tym przekonali się właśnie twórcy Chivalry 2 oraz Maneatera, którzy dali jasno do zrozumienia, że dystansują się od wszelkich działań wydawcy związanych z tematem aborcji.

Sprawa dotyczy niezwykle głośnej wypowiedzi i jest pokłosiem zaostrzenia prawa aborcyjnego w Teksasie. John Gibson, prezes Tripwire, stwierdził, że jest dumny z tego, że prawo antyaborcyjne, jakie jest obecnie komentowane przez wiele środowisk, zostało wprowadzone. Co więcej, szef przedsiębiorstwa chciał jasno określić swoje stanowisko i nazwał się „deweloperem pro-life”.

Na reakcję zespołów, które są związane z firmą, nie musieliśmy długo czekać. Shipwright Studios, autorzy skupiający się między innymi nad Maneater, zarzucili Gibsonowi, że wykorzystuje swoją pozycję do prezentowania prywatnych opinii, których nie podzielają inni deweloperzy, będący jego kontrahentami. Studio zapowiedziało, że anuluje wszystkie podpisane kontrakty z Tripwire. W podobnym tonie, choć nieco spokojniej, do sprawy odnieśli się przedstawiciele Torn Banner Studios, które obecnie współpracuje z wydawcą przy Chivalry 2. Zespół podkreślił, że nie podziela stanowiska Johna Gibsona:

"Nie podzielamy opinii wyrażonej w ostatnim tweecie przez prezesa Tripwire, wydawcy Chivalry 2. Ta perspektywa nie jest podzielana przez nasz zespół, ani nie znajduje odzwierciedlenia w tworzonych przez nas grach. Oświadczenie stoi w opozycji do tego, w co wierzymy na temat praw kobiet".