Wesele Wojciecha Smarzowskiego może zostać zakazane w Polsce - reżyser zdawał sobie sprawę z ryzyka
Wojciech Smarzowski, twórca filmów często podejmujących trudną tematykę, daje nam do zrozumienia, że jego najnowsza produkcja - Wesele - może zostać zakazana w Polsce.
W połowie poprzedniego miesiąca mieliśmy okazję przyjrzeć się pełnemu zwiastunowi "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego. Twórca hitu, jakim był "Kler", tym razem ma ochotę przedstawić swoim fanom tytułową zabawę, która będzie przeplatała się z pewnym tragicznym wydarzeniem.
Reżyser filmowy oznajmiał niejednokrotnie, że film skupi się na opowiedzeniu o manipulowaniu emocjami, a także jest swego rodzaju ostrzeżeniem przed mową nienawiści. W najnowszej rozmowie z "Newsweekiem" stwierdził, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak ogromne ryzyko podejmował zabierając się za wyżej wymienione tematy:
Robiąc ten film, miałem świadomość, że wyleją się na mnie pomyje. Prawdopodobnie na lata stanę się nadwornym Żydem polskiej kinematografii i przejmę od Maćka Stuhra berło po „Pokłosiu".
To jest opowieść o miejscu, o ludziach, o emocjach i o tym, dlaczego wyparliśmy Żydów z pamięci, dlaczego polski antysemityzm ma tak mocne fundamenty i dlaczego radzi sobie świetnie, nawet bez Żydów.
Wojciech Smarzowski przyznał, że boli go to, iż zakłamujemy historię. Każdy z narodów ma swoje historie, o których nie ma zamiaru opowiadać, chcąc jak najszybciej o nich zapomnieć. Reżyser nie ukrywał myśli, jakoby "Wesele" (tak, jak "Róża" w Rosji i "Wołyń" na Ukrainie) miało zostać zakazane w Polsce.