Final Fantasy 14 ma problemy z serwerami, więc Square Enix zawiesza sprzedaż gry. Studio reaguje

Square Enix mierzy się z dość niespodziewanymi trudnościami. Popularność Final Fantasy 14 jest tak duża, że deweloperzy nie radzą sobie z liczbą graczy na serwerach, a społeczność doświadcza kolejnych kłopotów. Tymczasowym sposobem zaradzenia na wszelkie niedogodności okazuje się zawieszenie sprzedaży MMORPG.

W ostatnich dniach Final Fantasy 14 otrzymało nowe rozszerzenie zatytułowane Endwalker, które wywołało jeszcze większy napływ graczy na serwery. Na początku miesiąca wspominaliśmy, że w produkcji zarejestrowało się już ok.25 mln śmiałków.

Japończycy jednak potwierdzają, że nie radzą sobie z liczbą użytkowników, a coraz trudniejsze warunki (m.in. dłuższy czas oczekiwania) wymusiły zdecydowane decyzje – z cyfrowej dystrybucji usunięto możliwość kupienia podstawowej wersji gry, czyli „Starter Edition” oraz „Complete Edition”, by zmniejszyć liczbę nowych graczy. Nadal można sięgnąć po edycję kolekcjonerską lub dodatki, więc obecni użytkownicy bez problemu dokupią rozszerzenia. Firma zamierza także „stopniowo” usuwać reklamy Final Fantasy 14 z gry oraz kopie fizyczne ze sklepów.

W sprawie kluczowy wydaje się problem z serwerami. W obliczu tak ogromnego zainteresowania infrastruktura po prostu sobie nie radzi – Square Enix zapewniło kolejki logowania, ale wskazane rozwiązanie nie zawsze się sprawdza. Jednocześnie otrzymaliśmy wiadomość, że studio starało się zaoferować dodatkowe serwery, jednakże wyzwania związane z pandemią i ograniczonym dostępem do nowego sprzętu, skutecznie pokrzyżowały wszelkie plany.

Twórcy ogłosili również, że napotkany przez graczy błąd (2002) zostanie rozwiązany w najnowszym patchu, który trafi na serwery 21 grudnia. Zespół wydłuży także czas darmowej rozgrywki o 14 dni, ponieważ gracze w ostatnim czasie nie mogli komfortowo logować się na serwery.