Nintendo Switch OLED w teście wypalania matrycy, trwającym aż 1800 godzin
Z ekranem Switch OLED trzeba uważać w kontekście wszelkiej maści zarysowań - wyświetlacz nie ma po prostu mocnej warstwy ochronnej, tak jak w podstawowym modelu Switch. Jak jest z innym aspektem "wytrzymałości" tego ekranu, czyli z ze zjawiskiem "wypalania"?
Starsze matryce OLED miały dosyć poważny problem z wypalaniem się często wyświetlanych obrazów, które znajdowały się przez dziesiątki godzin w tym samym miejscu (np. logo stacji telewizyjnej). Czy mamy się czego obawiać w kontekście tego zjawiska w Nintendo Switch OLED? Temat postanowił sprawdzić Youtuber Wulff Den, który zostawił włączony swój świeżo zakupiony model Switch OLED zaraz po jego zakupieniu.
Testy wyświetlacza przy odpalonym The Legend of Zelda: Breath of the Wild trwały 1800 godzin (75 dni) na maksymalnej jasności ekranu. Twórca ustawił jako obraz testowy widok w jednej z lokacji w grze (7:45). Po 1800 godzinach wyświetlania tego samego ujęcia Wulff Den porównał obraz z wyświetlacza ze świeżo zakupionym, drugim modelem Switch OLED. Okazało się, że zmiany w jakości obrazu są praktycznie niezauważalne i że nie wypaliły się na nim żadne "cienie" i kształty. Jedyną minimalną różnicą, którą można tutaj wychwycić jest nieco inaczej wyświetlany biały obszar, co widać na porównaniu w 10 minucie nagrania.
Taka minimalna różnica może wynikać nie z efektu wypalania OLED, ale z różnic w jakości paneli, które są możliwe w różnych seriach produkcyjnych. Test wypadł więc bardzo pomyślnie dla Nintendo Switch OLED. Próba będzie kontynuowana. Zobaczymy jak ekran konsolki będzie wyglądać po kolejnych tysiącach godzin.