Esport jest zagrożeniem? Premier: „przez esport chcemy wyciągać dzieci z domów”
Sporty elektroniczne trafiły do sejmu, ale nie jest to moment, który powinien zadowolić graczy. Minister sportu wspomniał o „zagrożeniu”, a premier jest pewien, że to właśnie gry wyciągną dzieci z domów.
Wczoraj jednym z tematów w polskim sejmie okazał się niespodziewanie esport. Pośrednio na temat gier wypowiedzieli się Mateusz Morawiecki oraz Kamil Bortniczuk, którzy dyskutowali o sportach elektronicznych.
Temat pojawił się podczas próby odwołania aktualnego ministra sportu (Kamil Bortniczuk), jednak trudno tutaj mówić o odrobieniu zadania domowego przez rządzących. Michał Maćkowski z Izaktv przepisał całą wypowiedź premiera, który jest przekonany, że esport wyciągnie dzieci z domów:
„Przekazujemy coraz więcej środków na sport, sport dla dzieci, młodzieży, ale także ten zarzut który się tutaj pojawił, ważny bo wiążący się ze zdrowiem psychicznych, fizycznym dzieci i młodzieży, czyli esport. Szanowni Państwo przez esport chcemy wyciągać dzieci z domów, nie chcemy tylko, żeby one tam były przed tym komputerem bez programów państwowych, samorządowych. Specjaliści podpowiadają nam właśnie taką ścieżkę, bądźcie tam, aby wyciągać dzieci sprzed monitorów, telewizorów, właśnie na boiska i hale sportowe – taka jest właśnie ścieżka przedstawiana przez ekspertów”.
Ktoś mu powie, na czym ten e-sport polega? 🤦♂️😶 pic.twitter.com/nLk1sQfSsI
— coolfonpl 🇵🇱 (@coolfonpl) January 13, 2022
Nie muszę pewnie nikomu wspominać, że esport polega na graniu w gry głównie na PC lub konsolach. Tutaj trudno „wychodzić z domów” – chyba, że ktoś chciałby przyczepić biurko do brzucha, wrzucić obudowę PC na plecy i ciągnąć po okolicy wystarczająco duży powerbank.
Równie interesującą wypowiedzią pochwalił się wspomniany minister sportu, który potwierdził, że rząd nie zamierza wspierać graczy, a sporty elektroniczne są w zasadzie pewnym „zagrożeniem”:
„Nie możemy udawać, że takiego zjawiska jak esport nie ma. My esportu w ramach żadnego programu ministerialnego, NIE wspieramy, natomiast zauważamy to zjawisko i zauważamy zagrożenia, które płyną z tego zjawiska, ale zauważamy też szanse. Bo esport to często gry sportowe, to jest forma zainteresowania dzieci sportem, połączenie tego z inną formą aktywności fizycznej jest też pewnego rodzaju szansą i my w Ministerstwie Sportu i Turystyki będziemy chcieli tę szansę wykorzystać, nie promować esportu, ale wykorzystać esport i popularność niektórych dyscyplin sportowych, które esport także generuje, do tego aby upowszechniać ten sport klasyczny”.
Jest to naprawdę zaskakujące podejście biorąc pod uwagę, że systematycznie pojawiają się pozytywne informacje dotyczące sportów elektronicznych czy też samej rywalizacji – gry naprawdę potrafią rozwijać.
