DJ Hero zarobił - Blur też może
Przez wielu postronnych obserwatorów rynku i branży, DJ Hero do dzisiaj uważany jest za wtopę Activision i produkt o kiepskiej sprzedaży. Okazuje się jednak, że łatka została przypięta przedwcześnie - debiut FreeStyleGames poradził sobie lepiej niż przypuszczano...
Przez wielu postronnych obserwatorów rynku i branży, DJ Hero do dzisiaj uważany jest za wtopę Activision i produkt o kiepskiej sprzedaży. Okazuje się jednak, że łatka została przypięta przedwcześnie - debiut FreeStyleGames poradził sobie lepiej niż przypuszczano...
Fałszywe opinie narodziły się głównie na podstawie danych sprzedażowych NPD po zeszłorocznej, październikowej premierze gry w USA. Sęk w tym, że obrazowały one jedynie pierwszy tydzień DJH na rynku, w którym zaciekawieni gracze zakupili mało efektowną ilość 122 tys. sztuk. Faktem jest jednak, że była to popularność o wiele niższa, niż zakładał sam wydawca.
Jak jednak wyjawił właśnie Dan Amrich z Activision, DJ Hero może poszczycić się o wiele dłuższym "półkowym życiem" niż wiele innych pozycji. Powolne zdobywanie rozgłosu, "marketing szeptany", pozytywne recenzje i liczne cięcia cenowe pozwoliły firmie do dzisiaj sprzedać 1,2 miliona egzemplarzy tego tytułu - z czego 800 tys. zeszło jeszcze do końca 2009 roku.
Skąd nagła chęć podzielenia się takimi informacjami ze światem - poza przypomnieniem o nadchodzącym sequelu? Nic nie dzieje się bez przyczyny - a przyczyna jest taka, że historia lubi się powtarzać. W tym przypadku dotyczy ona wydanego w maju racera Blur, który również dostał niedawno metkę "wtopy", właśnie poprzez słabą sprzedaż startową - po 5 dniach w USA mógł pochwalić się popytem jedynie na 31.000 sztuk. Jak jednak twierdzi Dan Amrich na swoim blogu:
"Sugerowanie, że gra jest porażką, bo nie sprzedała setek tysięcy egzemplarzy w pierwszych 168 godzinach na rynku, jest niedorzeczne."
No to uwaga, wszyscy razem - trzy-cztery: "DAĆ MU SZANSĘ! DAĆ MU SZANSĘ!"...