Uncharted ze spin-offem o Sullym? Plany były, ale wybrano Chloe
Uncharted to jedna z tych marek, które zdołały zapisać się dużymi literami w historii branży gier wideo. Wszystko przez wzgląd na niezwykle ogromną jakość, która przyciągnęła do siebie całe tabuny fanów. I choć już kilkukrotnie słyszeliśmy o zakończeniu prac nad uniwersum (a ostatnia odsłona - Uncharted 4: Kres Złodzieja - zdaje się sugerować to samym tytułem), to cały czas pojawiają się doniesienia, jakby Naughty Dog nie powiedziało ostatniego słowa w kwestii tej serii.
Ostatnio pojawił się natomiast bardzo ciekawy wywiad z Shaunem Escaygem, który ukazał się w GQ Magazine. Poruszono tam oczywiście temat przyszłości, ale nie zabrakło kilku słów na temat tego, co już za nami. Mowa o najnowszej grze pod banderą Uncharted, a więc spin-offie Uncharted: Zaginione Dziedzictwo. Jak się okazuje, pierwszym wyborem do głównej postaci pobocznej odsłony nie była wcale Chloe. Początkowo zamierzano postawić na Sully'ego! Shaun zdradził jednak, że bardzo mocno naciskał na kobietę:
Uczepiłem się Chloe, ponieważ zawsze była intrygującą postacią. Taką egocentryczną i samolubną. Chciałeś tylko wiedzieć, co sprawia, że jest jaka jest. A potem, kiedy połączymy to z Nadine – złodziejem i najemnikiem – katastrofa po prostu rozwija się w twoim umyśle i mówisz: „O mój Boże, to fantastyczny konflikt"!
Jak myślicie? Naughty Dog postąpiło słusznie, stawiając na Chloe zamiast Sullivana? Bez wątpienia wydźwięk samej gry byłby zupełnie inny, gdyby postawiono na doświadczonego poszukiwacza przygód i jednocześnie największego mentora samego Nathana. Osobiście bardzo chciałbym dostać tytuł w tym stylu i choć Uncharted: Lost Legacy przypadło mi bardzo do gustu, to wierzę, że co się odwlecze, to nie uciecze.
