WRC to „największa gra AAA” od Codemasters. Studio miało porzucić markę DiRT
Codemasters zostało kupione przez Electronic Arts, ale jeszcze przed tą transakcją, „Mistrzowie Kodu” zapewnili sobie dostęp do marki WRC. Gra z serii od tego dewelopera ma trafić na rynek dopiero w przyszłym roku i według najnowszego raportu – będzie to największy tytuł w historii brytyjskiego studia.
W połowie 2020 roku informowaliśmy naszą społeczność o umowie pomiędzy Codemasters i WRC – twórcy otrzymali możliwość opracowywania gier na licencji FIA World Rally Championship, ale pierwsza produkcja od doświadczonego studia może zadebiutować dopiero w 2023 roku. Twórcy uzyskali prawa do 2027 roku.
Codemasters podobno chce wykorzystać swoją szansę, ponieważ według najnowszego raportu Toma Hendersona – DiRT Rally 3 został porzucony pod koniec 2021 roku, a studio chce teraz skupić się na trzech markach: F1, GRID i właśnie WRC.
WRC z 2023 roku ma być „najambitniejszą i największą” produkcją Codemasters – studio w sierpniu poszukiwało nowych deweloperów i właśnie takimi słowami zachęcało do pracy nad tajnym tytułem.
Potwierdzeniem słów dotyczących porzucenia marki DiRT jest podobno przemianowanie konta na Twitterze – Codemasters od 2019 roku w jednym miejscu prezentowało informacje o grach z tego IP, a kilka dni temu profil został przemianowany na „EA Sports Rally”.
Informator nie ma pewności, kiedy dokładnie WRC od Codemasters zostanie ujawnione, ale produkcja ma trafić na rynek w 2023 roku.
Twórcy mają jednak podobno duży problem, ponieważ według czterech osób zaznajomionych ze sprawą – jeszcze kilka miesięcy temu dział QA od Codemasters liczył około 200 osób, ale został on zredukowany do około 120 pracowników. Problemem okazało się podobno złe zarządzanie zespołem oraz nietypowe decyzje dotyczące przedłużania umów – w grudniu 2021 roku cały dział QA otrzymał nowe umowy na zaledwie 3 miesiące (do marca 2022 roku), a następnie na 4 miesiące (do lipca 2022 roku).
Najnowsze umowy miały zapewnić deweloperom podwyżkę wynagrodzenia (o 600 funtów) oraz dostęp do gier z katalogu Electronic Arts, ale pracownicy liczyli na lepsze traktowanie i aktualnie „nie czują się prawdziwą częścią rodziny” EA. Z tego powodu duża część deweloperów nie przedłużyła umów.
