PS Plus bez gier na premierę od PlayStation. Jim Ryan: „Nasze produkcje mogłyby ucierpieć”
Sony właśnie ujawniło nowy PS Plus, który już w czerwcu zostanie uruchomiony na pierwszych rynkach, ale gracze nie mogą liczyć, że najnowsze hity PlayStation Studios zadebiutują w abonamencie. Sony aktualnie wyklucza taką sytuację.
Czy nowy PS Plus może rywalizować z Xbox Game Pass? Trudno aktualnie powiedzieć, jednak możemy potwierdzić, że Sony nie zamierza oferować najnowszych gier PlayStation Studios swoim klientom w ramach abonamentu.
Jim Ryan rozmawiał z dziennikarzem Gamesindustry i potwierdził, że korporacja nie zmienia swoich planów:
„Czujemy, że znajdujemy się w dobrym cyklu, w którym inwestycje przynoszą sukces, co umożliwia kolejne inwestycje, które przynoszą jeszcze większy sukces. Podoba nam się ten cykl i sądzimy, że podoba się on naszym graczom
„[Jeśli chodzi o] umieszczanie naszych własnych gier w tej usłudze lub jakiejkolwiek innej usłudze na premierę... Jak dobrze wiecie, nie jest to droga, którą podążaliśmy w przeszłości. I nie zamierzamy tego robić w przypadku tej nowej usługi. Uważamy, że gdybyśmy mieli to zrobić z grami, które tworzymy w PlayStation Studios, ten samonapędzający się cykl zostałby przerwany. Poziom inwestycji w nasze studia nie byłby możliwy i uważamy, że efekt domina w postaci jakości gier, które tworzymy, nie byłby czymś, czego oczekują gracze”.
Szef PlayStation twierdzi, że tylko oferując gry w pełnej cenie i zapewne w nowym standardzie cenowym, PlayStation Studios może zapewniać najwyższą jakość. Kłóci się to z ideą Microsoftu, ale możemy podejrzewać, że właśnie w tym miejscu będziemy widzieć największą różnicę pomiędzy PS Plus i Xbox Game Pass.
Czy jednak sytuacja może się zmienić? Jim Ryan podkreśla, że wszystko może ulec zmianie – choć nie możemy tutaj liczyć na szybkie ogłoszenia.
„Obecnie świat zmienia się tak szybko, że nic nie jest na zawsze. Kto by pomyślał jeszcze cztery lata temu, że gry AAA PlayStation będą wydawane na PC? Zaczęliśmy to robić w zeszłym roku od Horizon Zero Dawn, potem Days Gone, a teraz God of War - bardzo dopracowanej i świetnie zrealizowanej wersji tej gry na PC. Odnieśliśmy wielki sukces krytyczny i komercyjny, a wszyscy pogodzili się z tym, że tak się stanie i nie mają nic przeciwko temu. Spoglądam cztery lata wstecz i myślę, że nikt by tego nie przewidział. Nie chcę więc na tym etapie niczego przesądzać. Wszystko, o czym dziś mówię, to podejście, które przyjmiemy w najbliższym czasie. W obecnej sytuacji zmienianie naszego modelu wydawniczego nie ma sensu. Ale w tej branży, jak wszyscy wiemy, wszystko może się bardzo szybko zmienić”.