Starfield ma „za dużo zawartości”, a silnik gry to „kawał gówna”. Były pracownik Bethesdy zdradza szczegóły
Bethesda i Microsoft powinny szykować się do prezentacji kosmicznej przygody. Według przedstawionych w zeszłym roku planów pozycja zadebiutuje w listopadzie, jednakże twórcy jak dotąd nieco powstrzymują się przed ujawnieniem wszelkich konkretów. Nieoczekiwanie informacjami na temat projektu podzielił się jeden z byłych pracowników studia.
Po raz pierwszy ze Starfield mieliśmy do czynienia w 2018 roku, na targach E3. Od tego czasu oczekiwania oraz zainteresowanie graczy systematycznie rosną, czego niezaprzeczalnym dowodem są reakcje, jakie wywołują publikacje nieoficjalnych materiałów z gry. Bethesda próbuje reagować na część pytań i wątpliwości, prezentując filmiki z serii „Do gwiazd”. Na początku tygodnia mogliśmy sprawdzić materiał poświęcony opracowaniu muzyki i oprawy dźwiękowej kosmicznej pozycji.
Na Reseterze pojawił się użytkownik o pseudonimie Hevy008, który przedstawił kilka intrygujących szczegółów na temat wyczekiwanej produkcji – administracja strony zweryfikowała jego dane, oznaczając go jako byłego pracownika Bethesdy.
Hevy008 potwierdził, że Starfield „ma się bardzo dobrze”, a od początku roku w każdy czwartek odbywają się playtesty. Propozycja charakteryzuje się przyjemnym systemem strzelania, jednakże latanie pozostawia wiele do życzenia.
„Starfield ma się dobrze, [trwają - przyp. red.] cotygodniowe czwartkowe playtesty od początku roku, coraz więcej rzeczy pojawia się w sieci. Strzelanie jest w porządku, latanie jest obecnie okropne i nie sprawia mi frajdy”.
Zapewne kojarzycie grafiki przedstawiające wczesną wersje gry. Okazuje się, że oprawa prezentuje się coraz lepiej, lecz nie jest to poziom Horizon Forbidden West. Wszyscy ci, którzy obawiali się opóźnienia debiutu Starfielda, raczej powinni spać spokojnie – deweloperzy nadal planują zapewnić przygodę pod koniec roku, nawet jeśli mieliby wyciąć część zawartości, której jest podobno za dużo. Bethesda będzie dążyć do wydania tytułu 11 listopada 2022 roku.
„Oświetlenie i inne aspekty wyglądają coraz lepiej, choć nie jest to poziom HFW czy czegoś podobnego, ale nadal gra wygląda dobrze. Jeśli chodzi o to, czy gra zostanie wydana na czas, to na pewno będą się starać, mają nadmiar zawartości, prawdopodobnie zbyt wiele, więc nie to jest problemem. Najważniejszą sprawą jest zapewnienie frajdy oraz oczywiście naprawa błędów. To seksowna randka, a taką można mieć tylko raz - beta odbędzie się latem tego roku i wtedy dopiero obraz gry stanie się naprawdę jasny”.
Dodatkowo Hevy008 wspomniał o silniku, na którym powstaje Starfield - jego zdaniem jest to „kawał gówna”. Mimo to Bethesda Game Studios to solidne miejsce pracy, a Todd Howard jest charyzmatycznym liderem.
„To było fajne, solidne miejsce pracy, bardzo bezpieczne. Silnik to jednak kawał gówna. Todd to na pewno charyzmatyczny facet”.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Starfield.