Max Payne ma ogromne znaczenie dla Remedy Games. Praca nad odświeżeniami to dla nich powrót do korzeni
Od kilku miesięcy bardzo głośno było w Internecie o potencjalnym odświeżeniu kultowych odsłon przygód Maxa Payne'a - pierwsze konkretne doniesienia pojawiły się już w lutym tego roku, a następnie - kilka tygodni temu - pojawiło się potwierdzenie tego, że prace rzeczywiście trwają (więcej o tym przeczytacie w tym miejscu). Gracze oczywiście bardzo ucieszyli się z tej wiadomości i nie ma tym nic dziwnego, albowiem mówimy o fenomenalnej serii.
Ta ma jednak fanów nie tylko wśród wspomnianych, zwykłych graczy, ale także wśród jej twórców. Podczas ostatniego spotkania finansowego w Remedy Entertainment poruszono temat odświeżenia oraz, dlaczego załoga decyduje się na powrót do dawnej marki, zamiast skupiania się na nowym IP. Z odpowiedzią pospieszył sam szef firmy, Tero Virtala, który nie pozostawił wątpliwości:
To po prostu Max Payne. To dla nas Homecoming [coś w rodzaju powrotu absolwentów, tradycyjnego powrotu do domu w Stanach Zjednoczonych -przyp. red.]
Jak więc widać, studio ma ogromny szacunek do swoich korzeni i prawdopodobnie nie zamierza się od nich odcinać. Co jednak dodatkowo ciekawe, CEO Remedy Entertainment dodał, iż dzięki posiadaniu kilku różnych ekip twórców, mogą skupiać się na kilku projektach jednocześnie, a eksperymentowanie ze znaną marką (jaką bez dwóch zdań jest Max Payne) umożliwia testowanie różnego rodzaju narzędzi i rozwiązań. Czekacie na remaster? A może chcielibyście kontynuacji?