Sonic Origins z masą bugów i krytyką fanów. Na stan gry i zachowanie Segi narzekają nawet sami twórcy
O pewnych problemach z Sonic Origins pisaliśmy już przedwczoraj, kiedy pojawiały się pierwsze recenzje tej kompilacji. Swoją cegiełkę do tematu dołożyli też sami deweloperzy remasterów.
Średnia, którą wypracowało sobie Sonic Origins na OpenCritic to 8/10. Wydawałoby się więc, że z kompilacją kultowych platformówek nie ma większych problemów. Inne zdanie na ten temat mają jednak deweloperzy. Autor wersji platformówek zawartych w Sonic Origins, Simon Thomley (aka Stealth) ze studia Headcannon, nie jest zadowolony ze stanu, w jakim na rynek wprowadzono produkcję. Twórca żali się na stan gry na Twitterze i krytykuje zachowanie Segi.
„To frustrujące. To co zostało wydane w Origins nie jest do końca tą samą zawartością, którą dostarczyliśmy. Integracja z kompilacją wprowadziła szereg dziwnych bugów. Może się wydawać, że to nasza wina, ale to w większości nieprawda. (...) Pracowaliśmy w stanie crunchu, by zdążyć z napiętymi terminami. (...) Mimo wszystko jestem dumny z mojego studia, że dało radę działając pod taką presją. Każdy z nas jednak bardzo rozczarowany aktualnym stanem Origins.
Prosiliśmy o możliwość wprowadzenia dużych poprawek, ale nie dano nam takiej możliwości. Prosiliśmy o opóźnienie premiery wielokrotnie, ale powiedzieli nam, że to niemożliwe. Zgłosiliśmy się też do stworzenia poprawek popremierowych. Do teraz nie wiemy czy takie patche w ogóle zostaną zaakceptowane i czy się pojawią” – napisał Simon („Stealth”) Thomley.
Gracze narzekają na wiele błędów technicznych występujących w Sonic Origins (na Steam gra ma tylko 56% pozytywnych recenzji), przede wszystkich na kiepską optymalizację, glitche audio, źle zaprogramowane granice kadru i dziwne zachowanie SI Tails.
Poniżej czeka na was opublikowany dzisiaj zwiastun premierowy Sonic Origins.