Stranger Things 4 – wielkie zakończenie sezonu już na serwerach. Widzowie sprawdzą rozbudowane odcinki

Wyczekiwany 4. sezon „Stranger Things” został podzielony na dwie części: pierwsze epizody znalazły się na platformie streamingowej 27 maja, lecz wtedy mogliśmy sprawdzić siedem odcinków przedstawiających losy Jedenastki i spółki. Dzisiaj udostępniono dwie ostatnie części tej pogmatwanej układanki.
Entuzjaści klimatycznej historii czerpiącej garściami z lat 80. nie powinni jednak już żegnać się z serialem. „Stranger Things” otrzyma ostatni piąty sezon, a bracia Duffer mają pomysły i spory apetyt na więcej – możemy oczekiwać, że Netflix odpowiednio zainwestuje w rozwój spin-offów, które pozwolą na dokładniejsze poznanie całego uniwersum.
Pierwsze epizody „Stranger Things 4” wygenerowały ponad 287 mln godzin w pierwszym tygodniu od premiery, poprawiając tym samym lepszy wynik 2. sezonu „Bridgertonów”. Czego możemy się spodziewać po następnej części? Twórcy nie ukrywają, że planują nieco wstrząsnąć fanami.




„Nie chcę mówić za dużo, ale na pewno powinniście się bać o bohaterów w drugiej części. Mam nadzieję, że to ma sens, ponieważ ten sezon jest mroczniejszy, a dzieciaki nie są już dzieciakami. Dlatego każdy jest w niebezpieczeństwie” – zdradził w rozmowie z redakcją Variety Ross Duffer.
O godzinie 9:00 subskrybenci usługi otrzymali dostęp do dwóch ostatnich fragmentów 4. sezonu serialu – choć będziemy mieć do czynienia tylko z dwoma epizodami, warto przygotować wolne popołudnie, gdyż historie trwają niemal cztery godziny. Ósmy odcinek trwa 85 minut, a ostatnie rozdział opowieści zakończy się dopiero po 150 minutach.
W następnych miesiącach Netflix może małymi krokami szykować widzów na kolejną opowieść należącą do tego świata. W końcu popularność marki nie słabnie, głupotą byłoby więc nie skorzystać z jej potencjału.
Planujecie sprawdzić kolejne odcinki „Stranger Things”?