CEO PlatinumGames o porażce Babylon’s Fall: „Jest nam niezmiernie przykro”
Babylon’s Fall zadebiutowało w marcu i niestety poniosło sromotną porażkę. W połowie września Square Enix zapowiedziało, iż na początku przyszłego roku serwery tytułu zostaną wyłączone. Do sprawy odniósł się Atsushi Inaba, który nie ukrywa, że plany twórców były zupełnie inne.
Co tu dużo mówić... Babylon’s Fall od początku było skazane na porażkę – a potwierdzały to nie tylko chłodne opinie w trakcie kampanii promocyjnej gry, ale również oceny na poziomie 41% na PS5 i 46% na PC. W czasie premiery tytuł był miażdżony przez krytyczne komentarze i nie pomogły mu starania Square Enix oraz PlatinumGames, których zespoły próbowały przywrócić produkcję na właściwe tory, dostarczając kolejnych atrakcji w sezonach rozgrywek. Śmierć pozycji live service stała się faktem.
Redakcja VGC miała okazję rozmawiać z dyrektorem generalnym PlatinumGames Atsushim Inabą, który przyznał, że umowa ze Square Enix uniemożliwia komentowanie wszystkich szczegółów dotyczących pozycji.
„Po pierwsze, ważną rzeczą, którą chcę zauważyć jest to, że nie jesteśmy w stanie komentować pewnych obszarów gier tworzonych z naszymi partnerami. I to jest jeden z powodów, dla których nie przepadamy za naszą obecną sytuacją, która ogranicza nas tylko do tworzenia gier, szczerze mówiąc... jeśli chodzi o jakiekolwiek konkretne powody lub proces, który doprowadził do takiego zakończenia tego tytułu, musielibyście pójść dalej i zapytać Square Enix o szczegóły, niestety”.
CEO bez wahania jednak stwierdził, iż jest mu niezwykle przykro, że deweloperzy zawiedli fanów, a Babylon’s Fall ma takie problemy:
„Jedyne co możemy skomentować w kwestii samego zamknięcia usługi Babylon's Fall, to fakt, że to niefortunne zakończenie mogło być czymś, co wywołało pewne rozczarowanie, być może nawet złość, u naszych oddanych fanów i graczy. I jest nam niezmiernie przykro, że wywołaliśmy ten zawód u naszych fanów(...)”.
Japończycy podobno wyciągnęli wnioski z nieudanego projektu, lecz wcale nie oznacza to, że chcą zrezygnować z opracowania gier-jako-usług. PlatinumGames planuje dalej pracować nad produkcjami tego typu, a porażka uświadomiła deweloperom, że muszą inaczej podchodzić do relacji z partnerami zewnętrznymi.
„To doświadczenie wiele nas nauczyło, ale nie zmieniło naszych planów na przyszłość, ani perspektyw na przyszłość, jeśli chodzi o robienie gier live service. W dalszym ciągu chcemy robić gry na żywo i wkładać cały nasz wysiłek w ich rozwój”.