Finał Peaky Blinders miał być wyjątkowy. Aktor nie chciał, aby ludzie odgadnęli, co się wydarzy
Ostatni sezon serialu Peaky Blinders już za nami. Niedokończone wątki zostaną rozjaśnione w filmie (jego premiera ma odbyć się w 2024 roku), lecz odtwórca głównej roli - Cillian Murphy - wspomniał w wywiadzie dla RadioTimes, iż dołożył cegiełkę do tego, aby finał produkcji był na swój sposób wyjątkowy.
Serialowy Tommy przyznał, że jest bardzo zadowolony z zakończenia serialu i dodaje, że nie chciał podążyć schematycznymi ścieżkami, z których korzysta wielu producentów - a więc takich, w których pierwsze odcinki ostatniego sezonu stopniowo zwiastują, co wydarzy się w zakończeniu:
Kiedy mamy ostatni sezon serialu telewizyjnego, to myślę, że jest tu pewien trend wśród komentarzy oglądających: ostatni sezon zawodzi, ostatni sezon rozczarowuje. I ja naprawdę tego nie chciałem.
Cillian Murphy chciał utrzymać swoich odbiorców w niepewności, dlatego też scenarzyści ułożyli fabułę w taki sposób, aby w finale odbiorcy zostali zaskoczeni. Osoby mające za sobą przygodę z Peaky Blinders będą doskonale wiedzieć, o jakim zwrocie akcji wspomina zasłużony aktor:
Więc długo i intensywnie myślałem nad tym, jak to wyjdzie. I naprawdę chciałem, żeby nikt nie odgadł tego, co się wydarzy. Gdy tylko wydawało mi się, że ktoś mógłby to odgadnąć, myślałem: Cóż, nie możemy tego tak zrobić! I myślę, że finalnie to się udało.