Atomic Heart niczym Cyberpunk 2077? Gra może mieć spore kłopoty na każdym etapie projektu
W pierwszych miesiącach 2023 roku dojdzie do premiery Atomic Heart, lecz wydaje się prawdopodobne, że przygoda tajnego agenta nie będzie błyszczeć na każdej platformie. Niedawno opublikowany został niepokojący raport informujący o panującym w zespole chaosie i poważnych niedogodnościach, z jakimi mierzą się deweloperzy.
Mundfish rozpoczęło intensywną promocję „rosyjskiego Bioshocka”. W minionym tygodniu nie tylko oglądaliśmy kilkuminutowy fragment rozgrywki, ale mogliśmy także spojrzeć na najnowszy zwiastun gry, który zwiastuje całkiem interesującą historię. Entuzjaści mocnych, fabularnych shooterów powinni jednak podchodzić do pozycji z pewnym dystansem, gdyż artykuł opublikowany przez Andrey'a Apanasika rzuca na projekt nowe światło.
Atomic Heart miał przejść w 2018 roku reboot, przez który do kosza trafiła pierwotna wersja produkcji, a zespół opuściła „pierwsza fala” deweloperów. Specjaliści tłumaczyli zarządowi, co trzeba zrobić, by poprawić stan pozycji, lecz jak twierdzi autor tekstu, studio jest zarządzane przez niedoświadczone osoby, które choć są pełne pasji i pragną jak najmocniejszych wrażeń, nie znają podstaw tworzenia gier, a to ma niebagatelny wpływ na pracę.
Szefowie Mundfish podobno „nie rozumieją, że ich pracownicy mają własne życie i rodziny”, więc wielokrotnie planują służbowe rozmowy o 20-21 lub próbują kontaktować się z deweloperami, którzy w danej chwili są na urlopach. Robert Bagratuni, dyrektor generalny i inwestor, obiecuje ludziom wiele:
„Mamy dużo pracy i wierzę, że możemy i powinniśmy zrezygnować z prymitywnych przyjemności, takich jak weekendy i wakacje, na rzecz projektu. Zrekompensujemy to bonusami, które rozwalą wam umysł”.
Rozwijana produkcja najprawdopodobniej bardziej przypomina film niż grę, dlatego też zespół boryka się z różnorodnymi trudnościami. Studio podobno oszukuje inwestorów, którym pokazywane są specjalnie przygotowane fragmenty projektu. W rzeczywistości jednak tytuł nie odznacza się tak wysoką jakością.
„Często zdarzało się, że przed publikacją wideo szefostwo po prostu zamykało się na cały weekend z potężnym komputerem w jednej z sal konferencyjnych, aby stworzyć wideo. Jednocześnie zablokowali dostęp do większości plików projektu. Podczas nagrywania wideo dodawano zainscenizowane sceny, kręcono je, a następnie wszyscy w studiu byli konfrontowani z faktem, że wszystkie te eksperymenty zostały teraz dodane do projektu i „wszystko, co tam zrobili, musi zostać naprawione”. Czasami poprawki trwały miesiącami”.
Kolejne problemy związane z przewodzeniem produkcją sprawiły, że w 2020 roku odszedł cały zespół artystyczny. W konsekwencji jeszcze kilka miesięcy temu wiele zadań przedprojektowych zostało zrealizowanych na ostatni moment, co odbiło się na wdrożeniu pomysłów.
Dziennikarz podkreśla, że niedawno rozpoczęło się testowanie konsolowych wersji gry – Atomic Heart może mieć poważne problemy na PlayStation 4 i Xboksie One. Raport sugeruje, że gracze mogą być świadkami powtórki z Cyberpunka 2077.
„CTO poinformował, że build dla wydawcy trzeba przygotować w 4 tygodnie, ale… jednocześnie uznał, że musi zaktualizować wersję silnika i zoptymalizować grę pod PS5. W efekcie wszystkie terminy zostały dotrzymane, ale zespół potem długo naprawiał skutki aktualizacji, a o optymalizacji można było zupełnie zapomnieć”.
W trakcie testów również nie zabrakło wielu niedogodności – także na tym etapie szefostwo chciało mieć ostatnie słowo, przez co specjaliści zaczęli odchodzić i kończyli współpracę z zespołem. W pewnym momencie szefem QA był stażysta, który nie tylko został świeżo zatrudniony, ale przede wszystkim nigdy wcześniej nie czuwał nad procesem sprawdzania jakości gier.
„Rozwój można nazwać chaosem we wszystkich aspektach…”
Deweloperzy mierzą się z ogromnym crunchem, a dodatkowym kłopotem jest inwazja Rosji na Ukrainę. W konsekwencji zespół nie może liczyć na dodatkowe pieniądze za nadgodziny – choć część pracowników mogło przenieść się na Cypr, większość specjalistów została wysłana do Armenii. Podobno niektórzy twórcy nie brali pod uwagę opuszczenia kraju, jednakże chcąc otrzymać zapłatę za swoją pracę, musieli wyjechać z Rosji.
Trzeba podkreślić, że raport został opublikowany 17 października, ale dopiero w weekend pojawił się na Reseterze, przez co nabrał rozgłosu. Andrey Apanasik podkreślił, że Atomic Heart mógł trafić na rynek nawet pod koniec 2022 roku, lecz wiele na to wskazuje, że deweloperzy otrzymali kilka dodatkowych miesięcy na finalizację projektu – trudno jednak przewidzieć, jak ostatecznie będzie prezentować się „rosyjski Bioshock”.
Na zakończenie warto podkreślić, że są to wnioski zebrane jednego autora, w artykule nie padają konkretne nazwiska zwykłych członków zespołu, a zarzuty są skierowane pod adresem szefostwa. Warto jednak mieć je na uwadze.