Starfield przyłoży dużą wagę do wyborów w misjach. Najlepsze rozwiązanie nie zawsze będzie łatwe

Czy Starfield to najbardziej wyczekiwana produkcja przyszłego roku? Cóż, trudno to jednoznacznie określić - na pewno znajduje się wśród tych, których wygląda najwięcej osób. Hucznie zapowiadany projekt od Bethesda Entertainment ma być przełomem w gatunku science fiction i zapewnić nam kosmiczną przygodę, z jaką nie mieliśmy jeszcze wcześniej do czynienia. A deweloperzy niejednokrotnie udowadniali, że warto im zaufać.

Jeśli natomiast kiedykolwiek mieliście styczność z produkcjami tego studia, to na pewno zdajecie sobie sprawę, jak duże znaczenie mają tam misje. Nie inaczej będzie w tym przypadku, co potwierdził główny projektant tego elementu, Will Shen. Zapytany w niedawnym wywiadzie o tę kwestie, opowiedział nieco o tym, jak Bethesda zamierza czerpać ze swoich korzeni, próbując dostarczyć jak najlepszych doznań:

Wybór jest zawsze czymś dużym. Zarówno wybory, których dokonają gracze, ale także wybory, których postacie i świat mogą dokonać w odpowiedzi. Kiedy więc coś rozpisuję, zwykle wszystko rozpisuję: „OK, gracz właśnie wykonał X, jak zareagowaliby jego sojusznicy i wrogowie? Jaki jest najlepszy ruch, jaki mogliby zrobić? Jeśli nie mogą wykonać tego ruchu, dlaczego nie?"

Zawsze jest jakaś lepsza opcja, którą możesz przegapić, ale jeśli ma to sens przynajmniej z perspektywy gry, mam nadzieję, że poczujesz, iż historia odpowiada na Twoje działania.

Ze słów Willa można wyczytać, iż wybory będą tu miały spore znaczenie i być może wpłynie to na chęć ponownego wracania do gry, zaczynając wszystko od nowa. Wszystko będzie tu pewnie kwestią tego, jak duży rzeczywisty wpływ będą miały nasze decyzje na fabułę, a także - co w konsekwencji oczywiste - na zakończenie. Tego przekonamy się prawdopodobnie na własnej skórze dopiero po premierze. Warto czekać.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Starfield.