Twórca Call of Duty uważał, że Microsoft nie wprowadzi znaczących zmian w serii, bo "drukuje ona pieniądze"
Federalna Komisja Handlu próbowała zablokować przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft i do przynajmniej marca 2023 roku nie dowiemy się, jak zakończy się cała sytuacja. W rzeczonym miesiącu mają zostać ujawnione wyniki drugiej fazy dochodzenia i możliwe, że właśnie wtedy przejęcie zostanie całkowicie zablokowane lub gigant z Redmond otrzyma zielone światło.
W międzyczasie deweloper odpowiedzialny za Call of Duty: Black Ops - Cold War - jedną z lepszych odsłon serii - wspomniał w podcaście dla YouTubera kryjącym się pod pseudonimem Kiwi Talkz, iż on, jak i cały zespół w przeszłości rozmyślali nad tym, jak wyglądałoby Activision Blizzard po przejęciu firmy przez Microsoft:
Tak, "marzyliśmy" o tym, jak [przejęcie Activision Blizzard] wpłynęłoby na naszą codzienność. Myśleliśmy i rozmawialiśmy o tym w następujący sposób: "zastanawiam się, czy to coś zmieni", czy "ten proces sprawi, że nigdy nie będzie tak, jak dawniej", czy "dostaniemy więcej swobody", aby robić cokolwiek.
Jack Burrows, pracujący wcześniej dla firmy Treyarch, nie zajmuje się już rozwijaniem serii Call of Duty. Gdy jednak należał jeszcze do zespołu, to był zdania, że nawet po przejęciu firmy przez Microsoft w aspekcie wydawania kolejnej części serii na rynek co rok nie zmieniłoby się zbyt wiele ze względu na to, że strzelankowa marka wręcz "drukuje pieniądze".