Bielmo będzie kolejnym sukcesem Netflixa? Nowy materiał wprowadza w niepokojącą historię

Za jedną z najważniejszych premier Netflixa w styczniu można śmiało uznać klimatyczny obraz stworzony oraz wyreżyserowany przez Scotta Coopera. Jeszcze przed debiutem „Bielma” twórcy zapraszają do materiału zza kulis ukazującego najciekawsze elementy projektu.

Gigant SVOD posiada ogromną bazę filmów, seriali, animacji i dokumentów – część z nich można jednak śmiało uznać za średniaki, które nie spotykają się z entuzjastycznym przyjęciem najważniejszych krytyków branżowych. Netflix od kilku lat dąży jednak do wzmocnienia swojej oferty ambitnych i uznanych produkcji. Ostatni zwiastun „Bielma”, thrillera, w którym w rolach głównych zobaczymy Christiana Bale'a oraz Harry'ego Mellinga, zwiastuje niezwykle solidną opowieść.

W najnowszym filmie promującym „Bielmo” autorzy zapraszają nas za kulisy i prezentują pewne intrygujące motywy zastosowane podczas prac nad ekranizacją powieści Louisa Bayarda. Na pierwszy plan wysuwa się ukazanie relacji między dwoma głównymi bohaterami – zmęczonym życiem detektywem Augustusem Landorem a jednym z kadetów, który okaże się niezwykle pomocny w rozwiązaniu sprawy makabrycznego zabójstwa.

Reżyser Scott Cooper podczas wywiadów nie tylko przekazał, że rola śledczego była specjalnie napisana z myślą o aktorze znanym chociażby z „Mechanika”, ale również podkreślał, jak wielką pracę wykonał Melling, wcielając się w młodego Edgara Allana Poe. Oprócz studiowania wielu materiałów związanych z pisarzem, aktor ćwiczył swoje kwestie w trakcie spacerów po londyńskim cmentarzu Highgate, co miało mu pomóc uchwycić istotę jego postaci.

Nie lada wyzwaniem dla twórców nowego filmu Netflixa było również oddanie niepokojącej i zimowej scenerii opowieści. „Bielmo” celowo zostało ozdobione specjalnym filtrem, dzięki któremu widzowie mieli odczuwać, że oglądają produkcję niemal czarno-białą, a jej klimat miał wzmacniać realność zbrodni i prowadzonego śledztwa.

„Bielmo” zadebiutuje na Netflixie 6 stycznia.