Różowe lata 90. już dostępne na Netflixie. Pierwsze recenzje zainteresują fanów Różowych lat 70.

Filmy/seriale
3782V
Różowe lata 90.
Iza Łęcka | 19.01.2023, 09:33

Streamingowy gigant mierzy się z kolejną legendą, tym razem biorąc na barki kontynuację serii stworzonej przez Bonnie Turner. Na serwerach SVOD zadebiutował 1. sezon serialu, który może przyciągnąć przed ekrany wielu odbiorców, bowiem swego czasu „Różowe lata 70.” cieszyły się niemałą popularnością.

„Różowe lata 70.” były niezwykle przyjemną historią, która pierwotnie była emitowana w Fox. Opowieść o ekipie szalonych nastolatków mieszkających w Point Place w stanie Wiscounsin została na tyle dobrze odebrana, że doczekała się aż 8 sezonów (200 odcinków) i była jednym z najdłużej emitowanych seriali w stacji. Netflix nie rezygnuje z takich szans, dlatego jeżeli tylko nadarza się okazja wykupuje znane marki i pracuje nad kolejnymi produkcjami. Od 2021 roku wiemy, że platforma będzie kontynuowała sitcom, ale skupi się na innym okresie – do przygotowania „Różowych lat 90.” zostali zaangażowani Gregg Mettler, Bonnie Turner oraz Lindsey Turner.

Dalsza część tekstu pod wideo

„Różowe lata 90.” koncentrują się na losach nowego pokolenia, a główną bohaterką została Leia Forman, czyli córka Erica (Topher Grace) i Donny (Laura Prepon) z oryginału. W serialu nie zabraknie znanych twarzy, ponieważ obok wspomnianych rodziców, Netflix przekonał do swojej wizji również Kurtwooda Smitha (Red), Debrę Jo Rupp (Kitty Forman), Ashtona Kutchera (Michael Kelso), Milę Kunis (Jackie Burkhart) oraz Wilmera Valderrama (Fez).

Wielu widzów zastanawiało się, czy SVOD nie zawiedzie, odkurzając legendę, tymczasem pierwsze recenzje „Różowych lata 90.” są dość pozytywne – Angie Han z The Hollywood Reporter wspomina, że serial „przechodzi z powodzeniem test każdego sitcomu” i choć w 1. sezonie część aktorów nie może w pełni pokazać swojego potencjału, to produkcja odznacza się „sympatycznym klimatem, który sprawił, że poprzedni serial był tak niezawodny”. 

„Nikt raczej nie określi tego nowego sitcomu jako odważnego podejścia do materiału źródłowego ani nie będzie chwalił jego oryginalności i odwagi; jego celem nie jest nic bardziej ambitnego niż odtworzenie niskiego uroku poprzednika. Ale serial trafia w cel na tyle pewnie i konsekwentnie, że staje się gratką samą w sobie” - przeczytamy w tekście opublikowanym w The Hollywood Reporter.

Redakcja IGN przyznała spin-offowi ocenę 7/10 podkreślając, że fabuła posiada zabawne momenty i bazuje na nostalgii – dziennikarka stwierdziła, że opowieść ma duży potencjał, podąża za formatem oryginału, ale „polega zbyt mocno na oryginalnej obsadzie”, przez co nie pozostawia zbyt wiele miejsca nowej ekipie.

Discussingfilm oceniło „Różowe lata 90.” na 5/10 wspominając, że nie mamy do czynienia ze złą propozycją, lecz jej spora część będzie „całkowicie niezapamiętana”. Nowy projekt został określony mianem „niepotrzebnego dodatku do Różowych Lat 70.”. 

Warto jednak podkreślić, że redaktorzy dopiero dzielą się swoimi wrażeniami i publikują pierwsze recenzje, bowiem Netflix wyznaczył embargo na teksty na moment premiery serialu.

Źródło: Netflix

Komentarze (19)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper