Gwiazda Forspoken nie przejmuje się krytyką. Cringe'owe dialogi to „rzeczy, które wszyscy robimy”
Jednym z aspektów nowego IP Square Enix, który wywołuje mieszany odbiór wśród graczy, jest kreacja głównej bohaterki, a raczej jej nastawienie do świata, buntownicze reakcje oraz specyficzne dialogi. Ella Balinska nie przejmuje się nieprzychylnymi opiniami, a wręcz przeciwnie, cieszy się, bo ludzie mogą sprawdzić grę, w której wystąpiła.
Frey Holland nie jest klasyczną protagonistką, do której mogliśmy przywyknąć przez lata ogrywania rozmaitych produkcji. Mieszkającej w Nowym Jorku młodej kobiecie niezbyt podoba się fakt, że przeniosła się do magicznej krainy, "została wybrana" i będzie musiała podjąć się misji uratowania nieznanego świata, dlatego też wielokrotnie wzbrania się przed wykonywaniem zadań, a rozmowy z jej towarzyszem podróży budzą skrajne emocje.
Wielu graczy śmieje się z poziomu dialogów, a obrywa za to Ella Balinska, która wcieliła się w Frey. Aktorka polsko-jamajskiego pochodzenia, którą możecie kojarzyć między innymi z „Resident Evil: Remedium” od platformy Netflix, przyznała, że widziała memy oraz słyszała wiele przytyków na temat żenujących wypowiedzi postaci. Balinska jednak nie przejmuje się nieprzychylnymi opiniami, bowiem jej zdaniem nowości prowadzą do zmian:
„Są rzeczy, które wszyscy robimy, a które mogą być dla innych ludzi zaskakujące. Myślę, że ludzie zawsze reagują pozytywnie lub negatywnie na coś, do czego nie są przyzwyczajeni, i to jest całkowicie w porządku, ponieważ to jest sposób, w jaki zachęcamy do zmian” – przyznała w trakcie wywiadu dla The Verge.
Forspoken jest pełne męczących i specyficznych dialogów, które wywołują zażenowanie u wielu graczy, a dodatkowo główna bohaterka na każdym kroku rzuca przekleństwami, podkreślając swój buntowniczy charakter. Nie zostało to dobrze przyjęte przez wielu recenzentów (średnia na poziomie 65-67%), ale jak widać nie wszyscy przejmują się negatywnym odbiorem.