Kubuś Puchatek nie porwie tłumów. Krwawy Winnie-the-Pooh: Blood and Honey zbiera fatalne recenzje

Filmy/seriale
3088V
Kubuś Puchatek
Iza Łęcka | 17.02.2023, 09:13

Wierni fani slasherów powinni dokładnie się zastanowić, czy wybiorą się na seans „Winnie-the-Pooh: Blood and Honey”. Brutalna wersja historii Kubusia Puchatka, który wspólnie z Prosiaczkiem ćwiartuje kolejne ofiary, mierzy się z ostrą krytyką.

Wydawać by się mogło, że pomysł reżysera Rhysa Frake-Waterfielda odniesie spory sukces. Ogłoszenie przerażającej produkcji bazującej na książkach A.A. Milne'a spotkało się ze sporym entuzjazmem widzów, a kolejne materiały promocyjne sugerowały całkiem przystępną produkcję puszczającą oczko w kierunku sympatyków slasherów. Film już przed debiutem został na tyle ciepło przyjęty, że jego twórca zapowiedział nakręcenie całego uniwersum ukazującego mordercze wersje bohaterów znanych z klasycznych bajek dla dzieci. Te zamiary mogą jednak szybko ulec zmianie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Po „Winnie-the-Pooh: Blood and Honey” nie powinniśmy spodziewać się zbyt wiele – horror poleca zaledwie 9% krytyków na Rotten Tomatoes (rezultat z 22 recenzji), natomiast średnia wśród użytkowników serwisu wynosi 59%. Na Metacritic tytuł aktualnie zgarnął noty około 17 punktów od dziennikarzy i ocenę 3,6 od entuzjastów gatunku. 

Recenzenci nie pozostawiają na filmie i jego autorach suchej nitki. Ross Bonaime z redakcji Collider ocenił Kubusia Puchatka na 0/10 podkreślając, że produkcja mogła być „przyzwoitym głupim pomysłem”, ale ostatecznie stała się „pełnoprawnym koszmarem oraz połączeniem złych wyborów i fatalnej realizacji”. 

Dennis Harvey z Variety przyznał historii 1/10 i wskazał, iż „Winnie-the-Pooh: Blood and Honey” „nie jest na tyle błyskotliwy, by naprawdę satyrycznie potraktować swoje inspirujące źródło”. Jednocześnie nie jest to obraz, który można by było uznać za dobry slasher.

Witney Seibold ze Slashfilm (1/10) podkreśla, że film nie tylko rozczaruje sympatyków miłego, nieporadnego misia, ale przede wszystkim wywoła niesmak wśród entuzjastów horrorów. Natomiast Tasha Robinson z Polygonu (12/100) wspomina o bardzo słabym tempie, nużącym scenariuszu i braku ciekawych postaci – podczas seansu będziemy tylko się zastanawiać, kiedy umrze następny bohater i „jak będą wyglądały jego wnętrzności”.

Tak prezentują się pierwsze oceny „Winnie-the-Pooh: Blood and Honey”:

  • 58 - IndieWire,
  • 50 - The A.V. Club,
  • 38 - RogerEbert.com,
  • 30 - TheWrap,
  • 25 - New York Post,
  • 20 - The Daily Beast,
  • 12 - Polygon,
  • 10 - Slashfilm,
  • 10 - Variety,
  • 0 - Collider.
Źródło: Metacritic / Rotten Tomatoes

Komentarze (29)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper